Norylski Nikiel (90 tys. pracowników) – koncern oligarchów Władimira Potanina (ok. 30 proc. akcji) i Olega Deripaski (25 proc. plus akcja) – przedstawił strategię rozwoju do 2025 r. W tym czasie ma zwiększyć swoją wartość rynkową do 250 mld dol., tak aby wejść do grupy pięciu największych koncernów wydobywczych świata.
Dziś globalny lider BHP Billiton wart jest ponad 202 mld dol., a rosyjski koncern ok. 40 mld dol. Sposobem na osiągnięcie celu będzie modernizacja oraz produktowa i geograficzna dywersyfikacja dotychczasowej produkcji. A to oznacza zakupy zagranicznych aktywów. Cztery lata temu koncern kupił kanadyjskiego konkurenta LionOre za 6,5 mld dol. oraz węglowe złoża półwyspu Tajmyr. Potem był kryzys i trwający do dziś konflikt Potanina i Deripaski paraliżujący sprawne zarządzanie koncernem. Zdominowane przez ludzi Potanina władze blokują pomysły Deripaski.
Nowa strategia wymaga nie tylko jedności działania właścicieli, ale też kapitału – 37,6 mld dol. Norylski Nikiel planuje produkować rocznie ok. 0,5 mln t niklu, 1 mln t miedzi i ok. 200 tys. t metali z grupy platynowców i złota. Produkcja miedzi i niklu z zagranicznych aktywów koncernu ma się zrównać z poziomem produkcji zakładów w Rosji. A to znów oznacza zagraniczne zakupy: w Indonezji, Ameryce Południowej, Botswanie. W maju Norylski Nikiel i indonezyjski Nusantra Smelting Corp podpisały w Dżakarcie memorandum o współpracy. Przewiduje on wspólną eksploatację złóż miedziowo-niklowych Indonezji oraz budowę huty miedzi o mocy do 400 tys. t rocznie. To ma pozwolić na zróżnicowanie źródeł dochodów. Obecnie 46 proc. daje produkcja niklu, a 18 proc. – platyny i palladu. Za 14 lat nikiel na dawać ok. 31 proc., miedź – 18 proc., a platyna i pallad – 26 proc. Nowością będą wpływy z wydobycia molibdenu i rud żelaza – 4 proc.
Tym samym dochody mają się podwoić w porównaniu z tymi z 2010 r (30 mld dol.). Dla zysku netto planowany jest wzrost 3,2 razy, do 10 mld dol. Oleg Deripaska i jego aluminiowy koncern UC Rusal (światowy lider) są tym planom Norniklu przeciwni.