Ekonomiści szacują, że dynamika PKB w IV kwartale zwolni

Analitycy są przekonani, że polska gospodarka już zaczęła zwalniać. Nie są jednak zgodni co do tego, jak bardzo

Publikacja: 02.12.2011 02:32

Ekonomiści szacują, że dynamika PKB w IV kwartale zwolni

Foto: Bloomberg

Najbardziej pesymistyczni – jak wynika z ankiety „Rz" przeprowadzonej wśród 12 ekonomistów największych banków w Polsce – są przedstawiciele ING. Ich zdaniem tempo rozwoju naszej gospodarki spadnie w ostatnim kwartale 2011 r. do 3,1 proc. z 4,2 proc. w trzecim. Według prognoz Banku Pocztowego i BGŻ będzie to 3,8 proc. Średnia z prognoz ekspertów wskazuje na 3,6 proc. w ostatnim kwartale tego roku i 4,1 proc. w całym roku.

Duże dysproporcje widać też w ocenach przyszłego roku – optymiści zakładają spowolnienie, ale tylko do poziomu 3,2 proc. Najwięksi pesymiści – analitycy BZ WBK – właśnie zweryfikowali swą dotychczasową prognozę z 2,7 do nieco powyżej 2 proc.

Premier Donald Tusk ocenia, że w przyszłym roku polski PKB wzrośnie o co najmniej 2,5 proc. (na takiej prognozie jest konstruowany plan budżetu na 2012 r.), a w tym roku pewny jest wzrost o 4 proc. Projekt budżetu trafi pod obrady Rady Ministrów 6 grudnia i po jej akceptacji trafi do parlamentu. Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie ustawy okołobudżetowej.

Monika Kurtek z Banku Pocztowego uważa, że ostatnie dane dotyczące m.in. produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w październiku zapowiadały nadejście spowolnienia gospodarczego. – Nie wskazują one jednak, aby skala wyhamowania miała być duża – zaznacza ekonomistka. Liczy, że w czwartym kwartale PKB wzrośnie o 3,7 – 4 proc.

Także Dariusz Winek z BGŻ twierdzi, że polska gospodarka znajduje się na ścieżce miękkiego lądowania, gdzie gasnący popyt wewnętrzny jest amortyzowany większym wkładem eksportu netto. – Największym ryzykiem dla wzrostu gospodarczego są efekty związane z konsolidacją fiskalną oraz ze spadkiem konsumpcji – mówi Winek. – Mniejsze zaś ze spadkiem nakładów inwestycyjnych, zmianą stanów zapasów czy wkładem eksportu netto. Dla ekonomistów brak jasności co do przyszłości strefy euro jest jedną z podstawowych niewiadomych przy prognozowaniu wzrostu gospodarczego w Polsce. – Zakładając, że europejscy decydenci podejmą zdecydowane działania na rzecz opanowania kryzysu zadłużeniowego w strefie euro i zdołają ograniczyć skalę zawirowań w sektorze bankowym, Polska może liczyć na 3-proc. wzrost gospodarczy  – uważa Adam Antoniak z BPH. – Kanały, którymi kryzys w strefie euro dotrze do nas, to: handel zagraniczny, osłabienie popytu na polskie towary i usługi, zaburzenia w sektorze bankowym oraz pogorszenie nastrojów konsumentów i firm – wylicza Piotr Bujak, ekonomista Nordea Banku. – Dodatkowo pewien negatywny wpływ na krajową gospodarkę będzie mieć zacieśnienie polityki fiskalnej.

Gorsze prognozy dla Polski ma też Goldman Sachs, który w swym najnowszym raporcie przewiduje zwłaszcza duże zawirowania na rynku walut. Sugeruje on, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy za euro możemy płacić nawet 4,8 zł. Później złoty ma odrabiać straty. Za sześć miesięcy ma kosztować 4,7 zł, a za rok nawet 4,3 zł.

4,8 zł to najbardziej pesymistyczna oficjalna prognoza analityków dla naszej waluty. Dotąd było to 4,65 zł na koniec marca 2012 r., według Morgan Stanley.

Najbardziej pesymistyczni – jak wynika z ankiety „Rz" przeprowadzonej wśród 12 ekonomistów największych banków w Polsce – są przedstawiciele ING. Ich zdaniem tempo rozwoju naszej gospodarki spadnie w ostatnim kwartale 2011 r. do 3,1 proc. z 4,2 proc. w trzecim. Według prognoz Banku Pocztowego i BGŻ będzie to 3,8 proc. Średnia z prognoz ekspertów wskazuje na 3,6 proc. w ostatnim kwartale tego roku i 4,1 proc. w całym roku.

Duże dysproporcje widać też w ocenach przyszłego roku – optymiści zakładają spowolnienie, ale tylko do poziomu 3,2 proc. Najwięksi pesymiści – analitycy BZ WBK – właśnie zweryfikowali swą dotychczasową prognozę z 2,7 do nieco powyżej 2 proc.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje