Głównym czynnikiem okazała się konsumpcja. Produkt krajowy brutto Szwajcarii w okresie styczeń-marzec zwiększył się o 0,7 proc. wobec ostatniego kwartału 2011 roku, kiedy zanotowano wzrost o 0,5 proc. Tak szybkiego tempa nie było od 1,5 roku, a ekonomiści prognozowali, że PKB w minionym kwartale nie zmieni się.
– To z pewnością pozytywna niespodzianka spowodowana przez prywatną konsumpcję – wyjaśnia Reto Huenerwadel, ekonomista banku UBS.
W tym roku Huenerwadel nie spodziewa się recesji podkreślając stabilizujący wpływ na koniunkturę działań banku centralnego, który nie pozwala umocnić się frankowi poniżej poziomu 1,20 CHF za euro. Thomas Jordan, prezes Narodowego Banku Szwajcarii (NBS) uważa, że waluta jest przewartościowana, a zważywszy fundamenty gospodarki frank powinien osłabiać się. Kilka dni temu szef NBS zapowiedział, że „w dającej się przewidzieć przyszłości" bank centralny nadal będzie bronił poziomu 1,20 CHF za euro, gdyż trzeba wspierać gospodarkę i eksporterów.
W pierwszym kwartale wydatki konsumentów zwiększyły się o 0,6 proc. w stosunku do czwartego kwartału 2011 r., zaś eksport towarów i usług spadł o 0,4 proc. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) prognozuje, że w drugim półroczu Szwajcaria zacznie się rozwijać szybciej. PKB w tym roku ma zwiększyć się o 0,9 proc., a w następnym o 1,9 proc.