Polska za mocno zależna od zagranicy

Polska ocena kredytowa jest stabilna, ale jej słabe punkty to przede wszystkim wysoka zależność od zagranicznego kapitału – podkreślają analitycy agencji ratingowej Standard & Poor's wizytujący nasz kraj

Publikacja: 26.09.2012 12:54

Polska za mocno zależna od zagranicy

Foto: Bloomberg

Polski rating na poziomie A- z perspektywą stabilną to doskonała ocena kredytowa w porównaniu z przechodzącymi przez kryzys krajami strefy euro – powiedział Torsten Hinrichs, dyrektor ds. Europy Północnej i rynków rozwijających się w S&P.

Hinrichs podkreślił, że 41 miejsce, jakie zajmuje Polska w globalnym rankingu konkurencyjności pokazuje, że kraj znajduje się na dobrej drodze, aby stać się dla atrakcyjnym dla inwestorów zagranicznych.

– Inwestorzy na całym świecie szukają teraz atrakcyjnych okazji inwestycyjnych, porównując ryzyka związane z poszczególnymi gospodarkami – dodał. Zwrócił jednocześnie uwagę, że barierami w rozwoju polskiej konkurencyjnością jest infrastruktura, będąca w gorszej kondycji niż w przypadku innych krajów regionu.

– Polska wciąż wymaga inwestowania w infrastrukturę i energetykę. W przypadku, kiedy słabną inwestycje publiczne, najistotniejsza jest aktywność na tym polu podmiotów prywatnych – powiedział.

Analitycy agencji przedstawili mocne i słabe strony polskiej oceny kredytowej. Do pozytywów zaliczyli możliwość prowadzenia niezależnej polityki monetarnej i płynny kurs walutowy.

– To czynnik, dzięki któremu gospodarka może dostosować się do otoczenia zewnętrznego i stać się bardziej konkurencyjną – podkreśliła Leila Butt, dyrektor ratingów kredytowych i analityk na Polskę i kraje regionu w S&P. Pozytywnie oceniana przez agencję jest też gotowość do stopniowego zmniejszania deficytu fiskalnego. S&P prognozuje, że w przyszłym roku w relacji do PKB deficyt sektora general government wyniesie 2,5 proc., a gospodarka będzie się rozwijała w tempie 3 proc. Na ten rok agencja prognozuje wzrost PKB o 2,5 proc. – Wzrost będzie hamowany przez słabnącą dynamikę kredytów, a  także mniejszą niż to miało miejsce w przeszłości elastyczność, jeśli chodzi o fiskalne manewry – wyjaśniła Butt.

Do słabych stron oceny kredytowej Polski należy przede wszystkim relatywnie wysoki dług publiczny w relacji do PKB. Agencja prognozuje, że dług liczony metodą unijną pozostanie powyżej 55 proc. PKB w tym i przyszłym roku, po czym spadnie do 53,9 proc. PKB w 2014 r. Leila Butt podkreśliła też fakt, że polski dług w dużym stopniu znajduje się w rękach inwestorów zagranicznych, co w przypadku, kiedy sytuacja gospodarcza w eurolandzie się pogorszy, grozi odpływem kapitału. Także sektor bankowy jest w dużej mierze zależny od finansowania zagranicznego.

– Polska jest wyeksponowana na kryzys w Europie nie tylko poprzez kanał handlowy, ale też poprzez to, że wiele banków finansowanych jest przez spółki-matki w Europie – powiedziała Butt. Zwróciła też uwagę na wielkość zadłużenia zagranicznego ogółem, czyli nie tylko sektora publicznego, ale i gospodarstw domowych, firm i banków, a także sposób finansowania deficytu na rachunku bieżącym.

– Znacznie lepszym niż przepływy kapitału portfelowego źródłem finansowania deficytu na rachunku bieżącym są bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Dobrym znakiem jest to, że polskie rezerwy walutowe pokrywają całkowite zadłużenie krótkoterminowe, ale w przypadku szokowych wydarzeń na świecie może dojść do odpływu kapitału zagranicznego, co będzie miało konsekwencje do wzrostu gospodarczego i stanu finansów publicznych – tłumaczyła. Dodała, że istotnym zabezpieczeniem dla Polski jest dostęp do elastycznej linii kredytowej w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.

Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej