- Na ogłaszanie zakończenia cyklu redukcji stóp jest jeszcze za wcześnie, bo pod koniec roku może się okazać, że dalsze złagodzenie polityki pieniężnej będzie potrzebne - powiedział minister finansów Jacek Rostowski.
Wczoraj RPP obcięła obowiązujące w Polsce stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 2,5 proc. i oświadczyła, że na tym kończy cykl. Prezes NBP Marek Belka powiedział ponadto, że koszt kredytu może pozostać na obecnym poziomie co najmniej do końca 2013 r.
- Myślę, że w drugiej połowie roku może się okazać, że dalsze obniżenie stóp procentowych byłoby wskazane. Liczę na to, że jeżeli tak będzie, to Rada Polityki Pieniężnej i tak te stopy obniży – tłumaczył Rostowski w radiowej Trójce. Wicepremier dodał, że RPP przez ostatnie osiem miesięcy prowadzi politykę sensowną, choć jego zdaniem, opóźnioną. To powoduje - według niego - że Polska dalej ma najwyższe realne stopy procentowe w całej Europie, choć najniższe w swojej historii.
- Ja bym się lepiej czuł, polska gospodarka lepiej by się miała, polscy przedsiębiorcy lepiej by się czuli, gdybyśmy byli w środku peletonu, a nie wiodącą gwardią tego peletonu. Na pewno wczorajsze obniżenie (stóp procentowych – red.) było krokiem w słusznym kierunku. Nie jestem przekonany, że (RPP – red.) wyklucza dalsze podobne kroki - powiedział.
Tymczasem rynki dostosowują się do nowej rzeczywistości, jaką zastały po ostatniej zmianie polityki pieniężnej. W czwartek rano złoty kontynuował wzrosty ze środowego popołudnia, kiedy umocnił się wobec euro o ponad pół procent.