Indeks Wolności Gospodarczej ocenia zakres interwencji państwa w sferze gospodarki i jakość przyjmowanych regulacji. Po uwagę brane są takie obszary jak wielkość sektora publicznego, efektywność regulacyjna (np. na rynku pracy czy warunków dla prowadzenia biznesu) otwartość rynku czy „rządy prawa (ochrona własności i poziom korupcji).
Polska w edycji Economic Freedom 2014 otrzymała 67 pkt, co dało nam 50. miejsce na świecie (na 186 badanych krajów). W porównaniu z ubiegłym rokiem awansowaliśmy o 7 oczek. Znacząca poprawa nastąpiła głównie w łatwości prowadzenia biznesu dzięki deregulacji zawodów (skok z 94 na 75 miejsce) oraz w barierach inwestycyjnych, gdzie uproszczono procedury związane z wydawaniem pozwoleń na budowę (skok z 56 na 46 miejsce). – Awans oczywiście cieszy, warto jednak zauważyć, że wynika on w zasadzie z działań podjętych w dwóch ministerstwach - sprawiedliwości oraz infrastruktury – powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Marcin Nowacki, dyrektor ds. międzynarodowych Warsaw Enterprise Institute (fundacja Związku Przedsiębiorców i Pracodawców), która jest partnerem strategicznym raportu w Polsce.
Po raz kolejny rok z rzędu widać za to wyraźny spadek w ocenie efektywności rynku pracy. W tej kategorii zajmujemy obecnie 97 pozycję, rok wcześniej – 81. Gorzej wypadliśmy też pod względem wysokości wydatków publicznych – o pięć oczek w dół na 145 pozycję.
Ocena pozostałych elementów pozostaje praktycznie bez zmian; najlepiej wypadamy pod względem wolności w handlu międzynarodowym oraz na rynkach finansowych (odpowiednio 11. i 19. pozycja). Najgorzej – pod względem wielkości sektora publicznego – poziom fiskalizmu daje nam 114 miejsce w świecie, a wydatki publiczne – 145.
Wśród państw europejskich Polska zajmuje 23. miejsce na 43 kraje, a w regionie Europy Środkowej i Wschodniej – 7. miejsce na 10 krajów.