Według Federalnej Komisji Handlu (FTC) zjawisko kradzieży tożsamości jest dziś w USA przestępstwem nr 1. Wypełnianie fikcyjnych PIT-ów i przejmowanie zwrotów rzekomo nadpłaconych zaliczek podatkowych, to coraz powszechniejszy proceder. W 2010 roku tego rodzaju przestępstwa stanowiły tylko 15 proc. wszystkich przypadków kradzieży tożsamości. W ubiegłym roku odsetek ten skoczył już do 43 proc. IRS wszczął w ubiegłym roku 1492 dochodzenia w sprawie kradzieży tożsamości, o 66 proc. więcej niż w 2012 r.
Rozliczenie się za kogoś i przejęcie pieniędzy ofiary jest w USA stosunkowo łatwe. Wystarczy wejść w posiadanie numerów ubezpieczenia społecznego (Social Security – amerykański odpowiednik połączonego PESEL i NIP) podatnika i członków jego rodziny oraz wyposażyć się w kilka fikcyjnych zaświadczeń o dochodach z wysokimi kwotami zapłaconych zaliczek podatkowych. IRS wysyła pod podany na PIT-cie adres czek Departamentu Skarbu, który stosunkowo łatwo można zrealizować. Z punktu widzenia przestępców to bez wątpienia bezpieczniejszy proceder od handlu narkotykami, czy kradzieży samochodów.
Osoba, która pada ofiarą podatkowej kradzieży tożsamości dowiaduje się najczęściej o tym od IRS z listu informującego o wypełnionych równolegle dwóch PIT-ach na to samo nazwisko. Urząd podatkowy informuje zarazem o odmowie zwrotu nadpłaconych zaliczek, bo z bazy danych fiskusa wynika, że podatnik rozliczył się już wcześniej i zainkasował pieniądze. Wyjaśnienie sprawy zajmuje średnio pół roku.
IRS zatrudnia obecnie ok. 3 tysięcy osób zajmujących się wyłącznie kradzieżą tożsamości. Fiskus jednak przeszkolił w ostatnich latach aż 35 pracowników, których nauczono jak rozpoznawać podatkowe oszustwa. Dzięki temu w ubiegłym roku udało się podwoić liczbę spraw zakończonych wyrokami. Średni wymiar zasądzonej kary to 3 lata więzienia.
W ramach Tygodnia Czujności przed Kradzieżą Tożsamości w całych Stanach Zjednoczonych odbywają się seminaria, konferencje online oraz inne akcje edukacyjne. Urząd podatkowy namawia, aby wypełniać zeznania podatkowe jak najszybciej. "Wygląda to jak wyścig do IRS" – mówi Steve Toporoff koordynator programu walki z kradzieżą tożsamości w Federalnej Komisji Handlu.