„Wzrost gospodarczy w najbliższych latach w krajach WNP (byłe republiki sowieckie) oraz Związku celnym (Rosja, Kazachstan, Białoruś), będzie odstawać od światowej dynamiki. Wraz z hamowaniem wzrostu w Rosji, negatywną rolę będzie mieć spadek w gospodarce Ukrainy w tym roku, oceniany na 3-5 proc. PKB. Ryzyka nowej fali dewaluacji i niskiego tempa wzrostu są też widoczne na Białorusi. Tylko Kazachstan ma wysokie - ok. 6 proc. tempo wzrostu w gospodarce " - cytuje ministerstwo agencja Prime.

Rosyjscy urzędnicy widzą światełko w tunelu dopiero w latach 2016-2017, w miarę poprawy w gospodarce kraju oraz pokonania przez Ukrainę kryzysu. Główne warianty rozwoju WNP w latach 2016-2017 bazują na wzroście gospodarki światowej, przede wszystkim dzięki krajom rozwiniętym.

„USA wzmocnią swoją pozycję lidera, w Europie powróci wzrost gospodarczy, ale w strefie euro i Japonii wzrost będzie wolniejszy - uważają Rosjanie.

Według MFW globalna gospodarka w tym roku zyska 3,6 proc., a w latach 2015-2017 ? 4 proc.. W USA będzie to 2,7-3,1 proc. dzięki większej aktywności inwestycyjnej, wzrostowi produkcji przemysłowej, uspokojeniu rynku pracy, wzrostowi konsumpcji oraz wzrostu na rynku nieruchomości w USA.

‚Niezależnie od tego, że w wyniku sytuacji na Ukrainie wzrosła polityczna niepewność, możliwe kolejne sankcje i spadek w handlu zagranicznym Rosji nie będą miały znaczącego wpływu na europejską gospodarkę. Pod warunkiem, że nie będą związane z naruszeniem dostaw paliw z Rosji - ostrzega ministerstwo.