Od rana na moskiewskiej giełdzie walutowej trwa spadek wartości rubla. Za dolara płacono 44,98 rubli a za euro 55,62. Według głównego Władimira Osakowskiego ekonomisty BofA Merrill Lynch na Rosję i WNP , obecnie trudno nawet przewidzieć na ile jeszcze rubel osłabnie w obecnych warunkach. - Bank Rosji oficjalnie wypuścił rubel na wolność i obecnie mamy problem z jego zbalansowanym kursem. Oceniając po ciśnieniu na rosyjski pieniądz, poziom ten znajduje się niżej, od tego na jakim handlujemy obecnie - cytuje ekonomistę agencja Prime.

Rano rosyjski bank centralny poinformował, że zmienia podejście do walutowych interwencji na rynku. Nie będzie już rzucania na rynek miliardów dolarów w jeden dzień, by zatrzymać spadek kursu.

„Poziom interwencji nie będzie wyższy aniżeli 350 mln dol. dziennie. Tylko jeżeli pojawi się zagrożenie dla stabilności finansowej, Bank Rosji jest gotowy na dodatkowe interwencje na rynku krajowym" - głosi komunikat banku. Dziś też bank centralny wprowadził na rynek nowy instrument - transakcje walutowe REPO na 12 miesięcy, ze stawką minimalną na poziomie LIBOR+1,5 punktu procentowego. Na po wzmocnić stabilność rosyjskiej bankowości i zmniejszyć naciski na rubel, spowodowane wzrostem popytu na waluty.