Giganci z Wall Street przepraszają się z HFT

Giganci z Wall Street zostali zmuszeni do ograniczenia potencjału swoich działów operujących na rynkach walutowych i mają z tego powodu kłopoty. Niespodziewanie z opresji ratuje ich zaskakujący sojusznik, ten sam, który wcześniej był ich toksycznym wrogiem.

Publikacja: 21.01.2015 13:28

Giganci z Wall Street przepraszają się z HFT

Foto: Bloomberg

Tym zbawcą są firmy handlu wysokich częstotliwości posługujące się algorytmami. Banki podłączają się bezpośrednio do zbiorów cen gromadzonych przez Global Trading Systems (GTS) i Virtu Financial, dzięki czemu mogą zrealizować zlecenia swoich klientów dotyczące transakcji walutowych. Tak twierdzą szefowie obu wymienionych firm uprawiających handel wysokich częstotliwość i (HFT).

Dzięki tej współpracy nowojorskie banki odnoszą korzyści z mniejszych różnic między cenami zakupu i sprzedaży bez konieczności ujawniania swoich transakcji szerszemu rynkowi, czy też uiszczania prowizji zewnętrznym platformom.

- Są naszymi partnerami a także innych firm HFT - informuje Ari Rubenstein, współzałożyciel i prezes Global Trading Systems. Jego zdaniem w sposób naturalny branża HFT i banki uzupełniają się, gdyż banki mają relacje z klientami a firmy HFT zaawansowaną technologię i algorytmy.

Branża HFT jest dobrze znana ze swojej działalności na rynku akcji. A teraz po raz pierwszy szefowie jednych z największych firm w branży HFT ujawnili , że współpracują z bankami na rynku walutowym.

Regulacje przyjęte po kryzysie finansowym ograniczyły działalność banków na własny rachunek na rynkach walutowych, czyli proprietary trading. . To otworzyło im furtkę do współpracy z HFT. , której wcześniej unikały.

Firmy takie jak GTS, czy Virtu są dla bankowych działów walutowych dodatkowym źródłem danych o cenach z których korzystają ich klienci. Banki starają się aranżować takie transakcje bez konieczności korzystania ze wsparcia zewnętrznego, ale korzystają z zewnętrznych informacji o cenach.

Giganci z Wall Street i małe, lecz technologicznie zaawansowane firmy HFT nie zawsze byli sojusznikami na rynku walutowym. Tym ostatnim przyczepiano toksyczną łatkę i unikano jak ognia. - Teraz obie strony mają bardziej pragmatyczne podejście.

Rynek walutowy jest uznawany za specyficzny, gdyż dilerzy nie muszą informować klientów o najlepszych cenach. W przypadku takich samych transakcji oferują różne ceny w zależności od oceny kredytowej klienta, stopnia jego wyrafinowania, czy też relacji z bankiem.

Tym zbawcą są firmy handlu wysokich częstotliwości posługujące się algorytmami. Banki podłączają się bezpośrednio do zbiorów cen gromadzonych przez Global Trading Systems (GTS) i Virtu Financial, dzięki czemu mogą zrealizować zlecenia swoich klientów dotyczące transakcji walutowych. Tak twierdzą szefowie obu wymienionych firm uprawiających handel wysokich częstotliwość i (HFT).

Dzięki tej współpracy nowojorskie banki odnoszą korzyści z mniejszych różnic między cenami zakupu i sprzedaży bez konieczności ujawniania swoich transakcji szerszemu rynkowi, czy też uiszczania prowizji zewnętrznym platformom.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu