Liczba upadłości rośnie niemal lawinowo od początku stycznia 2015 r., od kiedy obowiązuje znacznie zliberalizowane prawo, na podstawie którego można się wydobyć z nadmiernego zadłużenia.
Efekty widać. W I kwartale liczba ogłoszonych upadłości wzrosła o 340 proc.
Bankruci coraz starsi
– Częściej upadłość ogłaszana jest względem kobiet. W pierwszych trzech miesiącach sądy gospodarcze ogłosiły 362 bankructwa pań wobec 300 upadłości panów – mówi Tomasz Starzyk z wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska, zbierającej dane o liczbie tego typu spraw.
Konsument może ogłosić upadłość raz na dziesięć lat, ale musi też wykazać, że wpadł w tarapaty z powodów od siebie niezależnych, jak choroba, śmierć w rodzinie czy utrata pracy. Jego cały majątek jest sprzedawany i trafia na spłatę wierzycieli; jeśli suma jest za mała, ustalany jest plan spłat.
Musi on jednak uwzględniać koszty utrzymania zadłużonego czy jego rodziny. Jeśli nie będzie on w stanie pokryć całego zadłużenia, resztę reguluje Skarb Państwa.