To pocieszające. Ale i tak w razie pandemii szczepionki dostaną tylko ci, którzy będą mieli szczęście przeżyć atak choroby. A jeśli już dożyjemy dystrybucji, to doświadczymy wpierw społecznego chaosu, rozluźnienia norm regulujących nasze życie, przykładów egoizmu.
Znamy taki scenariusz z filmów katastroficznych. Ale obraz Soderbergha nie jest powtórką wzorca, który przyzwyczaił nas do sztabu kryzysowego składającego się z prezydenta USA, generała Pentagonu, 20-letniej ekspertki oraz ekscentrycznego odkrywcy wirusa.
W „Epidemii strachu" nie ma głównego bohatera. Jest ich sześcioro – lekarzy, naukowców i ekspertów oraz zwykła rodzina. Każda z postaci jest tak wiarygodna, że od razu przykuwa naszą uwagę. Soderbergh pokazuje trudne wybory, akty kumoterstwa decydentów, ale i heroizmu naukowców świadomie stykających się bezpośrednio z chorobą i testujących nowe formuły leków na sobie. To prawdziwy thriller, tym bardziej pasjonujący, że bliski prawdy – według naukowców wybuch pandemii jest tylko kwestią czasu.
USA, Zjednoczone Emiraty Arabskie 2011, reż. Steven Soderbergh, wyk. Matt Damon, Kate Winslet, Laurence Fishburne.
Oglądaj w HBO