Reklama

Rumuni rozliczają się z przeszłością

Intrygujący „Aferim!", za który Radu Jude dostał nagrodę za reżyserię w Berlinie, ex aequo z Małgorzatą Szumowską.

Aktualizacja: 24.11.2015 20:42 Publikacja: 24.11.2015 20:10

Foto: ROL

– Ktoś powiedział, że człowiek ma zdrową psychikę, jeśli wie, skąd pochodzi, w jakim miejscu jest i dokąd zmierza. Ja wierzę, że to zdanie odnosi się również do społeczeństw. I że rumuńskie społeczeństwo nie będzie zdrowe, dopóki uczciwie nie rozliczy się z przeszłością – zarówno niedawną, jak i tą odleglejszą – twierdzi reżyser Radu Jude.

Od czasu, gdy w 2005 roku Cristi Puiu zaszokował kinomanów świetną „Śmiercią pana Lazarascu", a dwa lata później Cristian Mungiu zdobył canneńską Złotą Palmę za „4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni", artyści rumuńscy wielokrotnie udowadniali, że w słabej i biednej kinematografii można tworzyć filmy porywające. Rumuni do perfekcji opanowali też sztukę łatwą tylko w teorii: wychodząc od prawdziwych zdarzeń, potrafią dotknąć uczuć i spraw uniwersalnych.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Film
Wenecja 2025 zapowiada się jako festiwal pełen gwiazd
Film
Sandra Drzymalska jako Violetta Villas i Izabella Łęcka
Film
BNP Paribas Nowe Horyzonty we Wrocławiu: protesty i wielkie święto kina
Patronat Rzeczpospolitej
Ogłaszamy program 19. Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Reklama
Reklama