Polski dokument – zmiana warty

W niedzielę poznamy laureatów jubileuszowego 50. Krakowskiego Festiwalu Filmowego. W centrum zainteresowania jest konkurs krajowy. O nagrody walczy 89 filmów

Aktualizacja: 05.06.2010 11:48 Publikacja: 03.06.2010 18:02

Kadr z filmu "H2O" Tomasza Wolskiego

Kadr z filmu "H2O" Tomasza Wolskiego

Foto: Krakowski Festiwal Filmowy

W natarciu jest młode pokolenie polskich filmowców. Trudno uwierzyć, ale jednym z najstarszych uczestników konkursu polskiego jest Paweł Łoziński, twórca, który zaledwie kilka lat temu był wschodzącą gwiazdą festiwalu. Także i w tym roku jego refleksyjna, zrealizowana na żydowskim cmentarzu „Inwentaryzacja” jest poważnym kandydatem do nagrody.

Przebojem festiwalu jest „Marysina polana” Grzegorza Zaricznego, gdzie niespieszne rozmowy o najważniejszych w życiu sprawach, głównie o kobietach, toczy czwórka baców. Wśród faworytów jest Tomasz Wolski, ubiegłoroczny laureat Nagrody Publiczności, który prezentuje aż dwa filmy: „H2O” oraz „Pomału”, obraz nawiązujący do najlepszych tradycji polskiego dokumentu, zrealizowany niezwykle blisko bohaterów. Również dwa filmy pokazuje Marcin Koszałka. To dokumenty oscylujące wokół tematyki eschatologicznej i rodzinnej - „Deklaracja nieśmiertelności” oraz „Ucieknijmy od niej”.

Krakowski festiwal od lat jest zresztą swoistą giełdą tematów, czy wręcz mód, obowiązujących w dokumencie. Po latach, kiedy najważniejsze były problemy osób niepełnosprawnych czy wykluczonych, jest wiele filmów pokazujących współczesną wieś. I choć nie są to obrazy o charakterze publicystycznym, kinowa polska wieś przestaje być arkadią. Z drugiej strony właśnie na prowincji ludzie wciąż umieją ze sobą rozmawiać, celebrują uroczystości, mają dla siebie czas.

Co ważne, po latach wydłużania krótkich filmów dokumentalnych, wielu twórców wraca do formuły filmu kilkuminutowego.

Pokazom towarzyszy debata o kształcie współczesnego dokumentu. - To chyba koniec dokumentu w postaci czystej, coraz trudniej odróżnić dokument od fabuły – mówi dyrektor festiwalu Krzysztof Gierat. - Powoli przestaje być aktualna zasada, którą kierował się w swoich dokumentach Krzysztof Kieślowski, stawiając przede wszystkim na kryteria prawdy i szacunku dla bohatera. Dziś liczy się artystyczny efekt, a dokumentaliści chętnie sięgają po narzędzia zarezerwowane dotąd dla twórców filmów fabularnych.

Jednym z najżywiej dyskutowanych na festiwalu filmów jest ciekawy obraz Marcina Sautera „Na północ od Kalabrii” - film dokumentalny, z ducha obrazów Marka Piwowskiego, w którym prym wiodą dyskretnie prowadzeni przez reżysera naturszczycy. Technikę agresywnego kreowania rzeczywistości od lat stosuje także w swoich dokumentach „enfant terrible” krakowskiego festiwalu Marcin Koszałka.

50. edycja festiwalu przygotowana została z wielkim rozmachem. Jednak ważne i często powtarzane są w Krakowie pytania o tożsamość imprezy, o jej kształt w zmieniającej się rzeczywistości.

- Dziś nie wystarczy dobry program – nie ma wątpliwości prof. Tadeusz Lubelski z UJ. – Pokazom towarzyszyć muszą działania warsztatowe, imprezy adresowane do środowiska. Ważny jest konkurs projektów filmowych tzw. pitching i spotkania z ikonami światowego kina.

Od 1998 roku przyznawana jest w Krakowie nagroda Smoka Smoków. W tym roku odebrał ją legendarny twórca amerykańskiej awangardy Jonas Mekas – dla wielu ideał artysty niezależnego. Mekas, rocznik 1922, Litwin z pochodzenia, zasłynął serią „dzienników” filmowych, w których dokumentował życie awangardy lat 70. m.in Andy’ego Warhola czy Johna Lennona.

- Sprawa jest prosta – tak Mekas tłumaczył w Krakowie swoją filozofię. – Od 1950 prowadzę filmowy pamiętnik. Chodzę z aparatem lub kamerą wideo i reagują na zmieniającą się rzeczywistość. Nie nazwałbym tego jakimś wielkim projektem – to po prostu sposób na życie.

W natarciu jest młode pokolenie polskich filmowców. Trudno uwierzyć, ale jednym z najstarszych uczestników konkursu polskiego jest Paweł Łoziński, twórca, który zaledwie kilka lat temu był wschodzącą gwiazdą festiwalu. Także i w tym roku jego refleksyjna, zrealizowana na żydowskim cmentarzu „Inwentaryzacja” jest poważnym kandydatem do nagrody.

Przebojem festiwalu jest „Marysina polana” Grzegorza Zaricznego, gdzie niespieszne rozmowy o najważniejszych w życiu sprawach, głównie o kobietach, toczy czwórka baców. Wśród faworytów jest Tomasz Wolski, ubiegłoroczny laureat Nagrody Publiczności, który prezentuje aż dwa filmy: „H2O” oraz „Pomału”, obraz nawiązujący do najlepszych tradycji polskiego dokumentu, zrealizowany niezwykle blisko bohaterów. Również dwa filmy pokazuje Marcin Koszałka. To dokumenty oscylujące wokół tematyki eschatologicznej i rodzinnej - „Deklaracja nieśmiertelności” oraz „Ucieknijmy od niej”.

Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta