Spokój w duszy. Podróż od kieliszka do butelki

Słowacki reżyser, którego „Spokój w duszy” wchodzi dziś do kin, opowiada o Robercie Więckiewiczu, piciu wódki, złym stosunku do kobiet i powadze małżeństwa

Aktualizacja: 26.03.2011 09:40 Publikacja: 25.03.2011 14:04

W „Spokoju w duszy” główną rolę zagrał Robert Więckiewicz

W „Spokoju w duszy” główną rolę zagrał Robert Więckiewicz

Foto: materiały prasowe

Postać biznesmena Petera zagrał Robert Więckiewicz. Skąd pomysł obsadzenia polskiego aktora?

Vladimir Balko:

Na Słowacji nie ma wielu aktorów po czterdziestce. W wyniku aksamitnej rewolucji z 1989 r. większość odtwórców przekwalifikowała się lub wyjechała za granicę. Po raz pierwszy zobaczyłem zdjęcie Roberta w jednej z polskich agencji, nie chciałem już nikogo innego. Potem zobaczyłem go w filmie – był wspaniały. Wreszcie spotkaliśmy się w warszawskiej kawiarni i wszystko zostało ustalone. To przemiły człowiek. Bardzo szybko i dobrze nauczył się słowackiego. Choć ostatecznie zdubbingował go nasz znany aktor Ján Kroner.

W pana filmie w nastawieniu mężczyzn do kobiet jest pewna niechęć...

Ta kwestia dziwiła festiwalowych widzów na Zachodzie – zawsze rozmawialiśmy na ten temat nawet godzinę, bo publiczność sądziła, że to nie może być prawda. Nieprzyjazny stosunek mężczyzn do kobiet dominuje, niestety, we wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Reklama
Reklama

Nie tylko policja w pana filmie jest skorumpowana, ale także przedsiębiorcy i urzędnicy. Rzeczywiście tak wyglądają słowackie realia?

To wielki problem w naszej części Europy. Nazywam to po swojemu „karpackim kapitalizmem". Na Słowacji wciąż popularne jest powiedzenie z czasów komuny: „Ten, kto jest uczciwy, okrada siebie i rodzinę". Także młodzi ludzie myślą w ten sposób. Różnica między młodzieżą na Zachodzie i u nas jest taka, że tam oszczędzają na swoje wykształcenie, które zapewni im lepszą pracę, a tu na nowy samochód.

W „Spokoju w duszy" Romowie nie są wpuszczani do wiejskiej gospody. Napięcie towarzyszące relacjom Słowaków i Romów jest powszechnie znane.

Nie ma już żadnego telewizyjnego dziennika bez nowych doniesień. To bardzo trudny problem i nawet Bruksela go nie rozwiąże. Pomoc materialna i ustępstwa nie są dobrymi rozwiązaniami, lecz przykładami na podszyty fałszem humanizm i uprzedzenia.

A wszyscy, którzy krzyczą na temat pomocy Romom, cichną, gdy zostają oni ich sąsiadami.

W jednej ze scen filmu Peter narzeka, że niczego nie da się załatwić bez wódki. U nas jest podobnie...

Reklama
Reklama

Dla mieszkańców Europy Środkowej alkohol jest tym, czym marihuana dla Indian. Rytuały z nią związane są bardzo ciekawe. Na Morawach np. degustuje się ją z 20-centylitrowych kieliszków, ale im bardziej na wschód, tym ich pojemność i szybkość picia rosną. Na Słowacji w grę wchodzą „pięćdziesiątki", w Polsce „setki", a w Rosji „dwusetki" lub całe butelki.

Główny bohater – Tono – dowiaduje się gorzkiej prawdy o przyjaźni i małżeństwie. Co pan o nich myśli?

Przyjaźń to bardzo rzadki dar. Te zawierane, gdy jesteśmy dorośli, są często wykalkulowane. Prawdziwych przyjaciół mamy zwykle mniej niż palców u ręki. A co do małżeństwa – dla mnie to wyższa forma związku. To potwierdzenie, że druga osoba jest tą jedyną. Poślubiając ją, udowadniamy naszą lojalność, szacunek i gotowość do założenia rodziny. Wiem, że mówię rzeczy niepopularne, ale sądzę, iż brak życia rodzinnego często jest przyczyną wielu złych rzeczy.

Czytaj w "Życiu Warszawy"

Postać biznesmena Petera zagrał Robert Więckiewicz. Skąd pomysł obsadzenia polskiego aktora?

Vladimir Balko:

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Reklama
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Film
Jak Vera Brandes zorganizowała słynny solowy koncert Keitha Jarretta w Kolonii?
Patronat Rzeczpospolitej
19. BNP Paribas Dwa Brzegi: Złota Palma z Cannes na otwarcie, Marcin Dorociński bohaterem retrospektywy
Film
Zmarł Michael Madsen, znany aktor filmów Quentina Tarantino
Film
Dinozaury, Superman i „Vinci 2" Machulskiego. Co czeka na nas w kinach latam?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama