Reklama

Makbet – żołnierz i morderca

Justin Kurzel, reżyser „Makbeta" mówi Barbarze Hollender o swoim spojrzeniu na tragedię Szekspira. Od piątku w kinach.

Publikacja: 25.11.2015 17:14

Foto: BEST FILM

"Rzeczpospolita": Dlaczego zdecydował się pan zekranizować „Makbeta" po setkach wystawień, po kilku głośnych filmach, m.in. Romana Polańskiego?

Justin Kurzel:
„Makbet" idzie za mną przez całe życie. Kiedy czytałem go w szkole, niewiele z niego zrozumiałem. Potem, mając 18 lat, zacząłem pracować w teatrze i była to jedna z pierwszych sztuk, do których projektowałem scenografię. A wreszcie wniosła mi ten dramat Szekspira w posagu żona. Essie jest aktorką. Niedługo po naszym ślubie dostała propozycję zagrania Lady Makbet. Później oczywiście widziałem różnych „Makbetów". A gdy sam dostałem propozycję zekranizowania tej tragedii, podjąłem to wyzwanie, bo nie ma dzisiaj ważniejszego tematu niż przemoc.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Film
Nie żyje aktor Graham Greene. Miał 73 lata
Reklama
Reklama