Walka z rakiem łatwa tylko w filmie

Penelope Cruz, lukier, uśmiech i trochę łez, czyli recepta na kino familijne o walce z chorobą. Od piątku na ekranach.

Aktualizacja: 01.12.2015 06:04 Publikacja: 30.11.2015 20:04

Penelope Cruz stara się zachować w opowieści pozory prawdy

Foto: Kino Świat

Wizyta u lekarza. „Od jak dawna wyczuwa pani ten guzek? – Od dwóch miesięcy. A to coś złego?" – pyta na ekranie Penelope Cruz. I słyszy diagnozę: rak piersi.

Choroba, cierpienie, śmierć, bunt, pogodzenie, walka. I siła życia. Potrzeba łapania każdej chwili, docenienia tego, co jest nam dane. Ile już było takich filmów?

Magda, bohaterka filmu „Ma Ma", jest młodą kobietą, której życie nagle się wali. Kryzys w Hiszpanii sprawia, że traci pracę nauczycielki. Odchodzi od niej mąż, ojciec jej dziesięcioletniego syna – profesor filozofii romansujący ze studentką. A wreszcie spada na nią choroba. Magda przechodzi mastektomię, potem chemię. Powoli jednak buduje życie od nowa: po meczu piłkarskim, w którym gra jej syn Dani, poznaje łowcę talentów piłkarskich. Chwilę później Arturo odbiera telefon: w wypadku zginęła jego córeczka, żona leży w szpitalu w śpiączce.

Dwoje rozbitków zbliża się do siebie. Po śmierci żony Artura zaczynają tworzyć parę. Ale Magda ma nawrót choroby, lekarz daje jej niewiele życia. Kobieta chce zostawić prezent synowi jedynakowi i mężczyźnie, który stracił córkę: decyduje się urodzić dziecko.

Nie jest łatwo opowiadać o umieraniu młodej kobiety, bo można wpaść w pułapkę ckliwego wyciskacza łez albo odwrotnie – na siłę spreparować opowieść o mocy człowieka, który odchodząc, urządza innym świat. Było już wiele takich filmów. W „Moim życiu beze mnie" Isabel Coixet, 23-letnia dziewczyna, matka dwojga dzieci, mając przed sobą dwa miesiące życia, precyzyjnie przygotowywała własną śmierć, elegancko organizując „świat bez siebie".

Niedawno przez ekrany przeszła „Chemia" Bartosza Prokopowicza. Film oparty na prawdziwej historii reżysera i jego żony był peanem na cześć miłości. Hiszpańska „Ma Ma" idzie podobnym tropem. Julio Medem proponuje bajkę, w której wszystko przypomina realia pierwszych polskich komedii romantycznych. Chociaż trwa kryzys, a bohaterka traci pracę, jednak żyje w luksusie, spędza wakacje nad morzem i kłopotów bytowych raczej nie ma.

Jej nowego potencjalnego partnera tuż po ich pierwszym spotkaniu los uwalnia od poprzedniej rodziny i czyni gotowym na nowy związek. A w kraju, w którym na bezpłatną wizytę u ginekologa kobieta czeka wiele miesięcy, lekarz bohaterki ma dla chorej nieograniczoną ilość czasu i jeszcze piękny głos, żeby pacjentce śpiewać (!).

Świat Magdy ogranicza się do kilku osób. Poza nimi otacza ją pustka (zero rodziny czy przyjaciół), ale za to w jej snach pojawia się sierota z Syberii, którą bezskutecznie próbował adoptować ginekolog.

„Ma Ma" jest więc filmem, który trzeba włożyć do szufladki z bajkami. Przed powierzchownością broni ją Penelope Cruz. Stara się, jak może, by zachować w tej opowieści pozory prawdy, ale wciąż mamy do czynienia nie z zapisem dramatu, lecz polukrowanym kinem familijnym.

Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta
Film
Krakowski Festiwal Filmowy będzie w tym roku pełen hitów
Film
Festiwal w Cannes i zaskakujące opowieści o rodzinie
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Patronat Rzeczpospolitej
Największe kino plenerowe w Polsce powraca!
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont