Stawianie na nowe połączenia zwyczajnie się opłaca. Podczas panelu poświęconego transportowi zbiorowemu mówił o tym między innymi Michał Leman z Flixbusa.
Według niego w Polsce jest aż 13 mln osób wykluczonych z uczestnictwa w komunikacji zbiorowej. A przy tym nie wszystkie z nich mają swoje samochody. Przez to są one wykluczone również z życia kulturalnego, nie napędzają ruchu w lokalnych pływalniach, nie korzystają z oferty lokali gastronomicznych. Inwestycja w transport może więc się zwrócić – przekonywał przedstawiciel międzymiastowego przewoźnika.
Problemów z dotarciem do pobliskich miejscowości nie mają już mieszkańcy powiatu lipnowskiego w woj. kujawsko-pomorskim. Za transport wziął się tam starosta Krzysztof Baranowski. Efektem jest 170 kursów wykonywanych przez nowoczesne pojazdy.
– Ludzie nie przesiądą się do starego, rzadko kursującego autobusu. Tylko zapewniając odpowiednie warunki, wygramy z samochodami osobowymi. U nas pracownik może wsiąść do nowego autobusu o szóstej rano i wrócić do domu po południu. Dopasowaliśmy rozkład do potrzeb mieszkańców – mówił Baranowski. – Niektórzy pukali się w głowę, że będę robił sobie problemy, bo transport to ryzykowna sprawa. Ale samorząd nie może ograniczyć się do prostego administrowania. Ma on rozwiązywać problemy i pomagać w działaniu ludziom – dodał.
Komunikacja to jednak nie tylko autobusy. – Warto stawiać też na pociągi – mówił Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich. Jego kadencja przyniosła ponad 70-procentowy wzrost frekwencji w składach tego lokalnego przewoźnika.