Musimy zaczekać na peleton

Krzysztof Stupnicki, prezes AIG TFI

Publikacja: 27.11.2007 03:14

Musimy zaczekać na peleton

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Ostatnio fundusze inwestycyjne, podobnie jak giełdowe indeksy, nie mają dobrej passy. Jak długo to jeszcze potrwa?

Krzysztof Stupnicki:

Polska giełda od pięciu lat znajduje się w trendzie wzrostowym. Ponieważ w pierwszym półroczu 2007 r. wyprzedziliśmy pozostałe rynki wschodzące pod względem wzrostu indeksów, obecna przecena na naszym rynku jest głębsza i dłuższa. Po prostu musimy zaczekać, aż ten peleton nas dogoni. Poprawią się wtedy również wyniki funduszy inwestycyjnych.

Poważna przecena dotknęła małe i średnie spółki. Czy to już koniec mody na tzw. fundusze MiŚ?

Problem w tym, że w miarę jak wyniki spółek się poprawiały, ich giełdowe wyceny rosły jeszcze szybciej. Po prostu na rynku był duży popyt na małe i średnie przedsiębiorstwa. Napływy do funduszy MiŚ były odpowiedzialne za poważne zwyżki tych spółek na GPW. Obserwowany właśnie odpływ środków jest efektem wyprzedaży.

Skąd jednak tak duża niechęć do małych i średnich firm?

W pierwszej fazie wzrost ich kursów wynikał z czynników racjonalnych. Notowały one, w porównaniu z dużymi firmami, bardzo dynamiczny wzrost zysków. Jednak w ostatniej fazie przed przeceną, która przypadła na pierwszą połowę roku, kursy giełdowych maluchów i średniaków rosły głównie z powodu przekonania, że najlepiej zarabia się właśnie na tego typu spółkach. Nie były więc oparte na fundamentach, tylko na emocjach. Teraz znów mamy do czynienia z silnymi emocjami, tyle że negatywnymi w stosunku do tego sektora giełdy.

Czy same TFI nie są winne, skoro otwierały kolejne fundusze i kupowały akcje małych i średnich spółek, windując w ten sposób kursy?

TFI po prostu podążały za rynkiem. Popyt ze strony klientów był bardzo duży i dystrybutorzy dopytywali się, kiedy uruchomimy nowe fundusze inwestujące w małe i średnie spółki.

Czy przy obecnych niskich wycenach warto znów wchodzić w ten rynek i kupować jednostki uczestnictwa polskich funduszy małych i średnich firm?

Teraz mamy do czynienia z emocjonalnym odwrotem od MiŚ spółek. Odbicie kursów nastąpi, gdy wrócimy do racjonalnego inwestowania. Inwestorzy się zorientują, że przyszłe stopy zwrotu tego segmentu rynku są wyraźnie wyższe, a przez to bardziej atrakcyjne niż w przypadku dużych firm. Uważam, że przy obecnej skali spadków to odpowiedni moment, aby znowu zacząć inwestować w polskie akcje, w tym małych i średnich spółek. Dlatego na początku grudnia ponownie otwieramy nasz fundusz AIG MiŚs inwestujący w te właśnie spółki.

Klienci TFI nie rezygnują jednak z akcji. Chętniej wybierają papiery spółek zagranicznych. W modzie są Azja i tzw. rynki wschodzące. Czy to trwała tendencja?

Rzeczywiście, popyt z krajowych funduszy akcyjnych przeniósł się na fundusze akcji zagranicznych. Ta dywersyfikacja jest bardzo zdrowa. Myślę, że ten trend będzie się pogłębiał, bo fundusze lokujące w papiery spółek zagranicznych stanowią nadal tylko 6 proc. całości aktywów zgromadzonych na polskim rynku.

A które konkretnie rynki są pana zdaniem najbardziej atrakcyjne?

Myślę, że Azja jako całość będzie notowała najwyższe stopy zwrotu, natomiast trzeba ostrożnie podchodzić do poszczególnych rynków na tym kontynencie. W naszym regionie ogromny potencjał mają Węgry i Turcja. Wynika to przede wszystkim z największych perspektyw obniżek stóp procentowych, które np. w Turcji nadal są dwucyfrowe.

Jak będzie zatem wyglądał rynek funduszy inwestycyjnych w 2008 r.? Część analityków zapowiada utrzymanie się nerwowej atmosfery na giełdach i – mimo dynamicznych zmian w krótkim terminie – oscylowanie indeksów wokół obecnych poziomów nawet przez rok, czyli marazm na rynkach. Czy w takim środowisku aktywa TFI będą rosły?

Nie sądzę, abyśmy jeszcze przez rok znajdowali się w trendzie poziomym. Po obecnej przecenie spodziewam się szybszego powrotu do trendu wzrostowego na GPW. Polska gospodarka rozwija się przecież bardzo dobrze, więc przychody i zyski spółek będą rosły, a TFI będą miały w czym wybierać. Jeżeli na koniec tego roku fundusze zgromadzą 150 mld zł, to przy ostrożnej prognozie wzrostu, rzędu 30 proc., daje to 195 mld zł na koniec 2008 r.

Rz: Ostatnio fundusze inwestycyjne, podobnie jak giełdowe indeksy, nie mają dobrej passy. Jak długo to jeszcze potrwa?

Krzysztof Stupnicki:

Pozostało 97% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy