Na warszawskim parkiecie dzień rozpoczął się od wzrostu indeksów i, chociaż nie był on tak duży jak na innych parkietach, to po wysokim poziomie obrotów można było sądzić, że będzie kontynuowany.

Około południa WIG20 osiągnął, jak się okazało, najwyższą wartość w ciągu dnia – 3069 pkt. Później coraz większą przewagę uzyskiwali sprzedający akcje, w związku z czym indeksy systematycznie zaczęły tracić na wartości.

Do końca sesji wskaźnik stracił 0,51 proc. Potaniała zdecydowana większość papierów wchodzących w skład tego indeksu, najbardziej akcje: PBG (analiza poniżej), PGNiG i Polimex-Mostostalu. Wśród dużych spółek wzrosły kursy tylko 4 firm: BRE, Pekao, GTC i PKN Orlen. Nieco lepiej zachowywał się tzw. szeroki rynek. WIG stracił na wartości tylko 0,08 proc., a wskaźniki grupujące średnie i małe spółki nawet zyskały od 0,4 do 0,7 proc.

Z wydarzeń rynkowych warto zwrócić uwagę na wznowienie rekomendacji przez Raiffeisen Centrobank dla KGHM. Analitycy tego banku zalecają obecnie „trzymanie” papierów koncernu miedziowego, wyceniając jedną akcję na 100 zł. Według Raiffei-sena zagrożeniami dla spółki są umocnienie się złotego wobec dolara, nieznana koncepcja rządu wobec niej i niewiadoma strategia zarządu, który ma być niebawem wybrany.

Na giełdach zachodniej Europy dobre nastroje popsuł szef Zarządu Rezerwy Federalnej Ben Bernanke, który ostrzegł przed możliwością wystąpienia recesji w pierwszej połowie tego roku. O godzinie 16 naszego czasu natomiast ukazała się gorsza od prognoz publikacja dotycząca zamówień w przemyśle amerykańskim. Według Departamentu Handlu w lutym zamówienia spadły o 1,3 proc. – prognozy analityków mówiły o 0,8 proc. spadku.