Wszystkie te cechy trudno byłoby znaleźć w ofercie jednego banku. Oferowanie takiego produktu zwyczajnie by się nie opłacało. Możliwa jest sytuacja, że rachunek ma wszystkie te zalety, ale dopiero wtedy, gdy klient spełni dodatkowy warunek, na przykład utrzymuje wysokie, średniomiesięczne saldo.

Zwykle jednak w danej ofercie można znaleźć tylko część udogodnień. Jeżeli korzystanie z bankomatów jest bezpłatne, to miesięczny abonament związany z kontem okazuje się wysoki. Jeśli zaś rachunek jest prowadzony za darmo, trzeba płacić za korzystanie z karty debetowej lub za przelewy.Rozwiązaniem może być otwarcie rachunków w dwóch różnych bankach i korzystanie tylko z tych najatrakcyjniejszych elementów obu ofert. Najlepiej pokazać to na prostym przykładzie.

Wyróżnione przez nas konto w Nordea Banku może być darmowe po spełnieniu stosunkowo prostego warunku – trzeba mieć 1,5 tys. zł miesięcznych wpływów. Za to zyskuje się bezpłatny dostęp do bankomatów, ale każdy przelew kosztuje 60 gr. 10 przelewów w miesiącu to już 6 zł. Koszty można ograniczyć, otwierając drugi rachunek do regulowania comiesięcznych płatności, np. za prąd czy telefon. Należy wybrać taki, który jest prowadzony bez stałej opłaty, przelewy zaś są realizowane za darmo. Może to być np. konto w mBanku lub Polbanku. Zaletą pierwszego jest możliwość kupowania bez prowizji funduszy inwestycyjnych wielu TFI, drugiego zaś – wysoko oprocentowane konto oszczędnościowe.

Posiadanie dwóch kont oczywiście jest mniej wygodne niż jednego. Trzeba przerzucać środki i pilnować, by na koncie służącym do przelewów nie zabrakło środków na zapłacenie za prąd, a na koncie do wypłat z bankomatów – pieniędzy na wypłatę gotówkową. Poza tym trzeba pamiętać, że limity kredytowe banki przyznają na podstawie wysokości wpływów na rachunek i nie zawsze zgodzą się brać pod uwagę przelewy z innego konta użytkownika. Jeżeli zależy nam na wysokim kredycie w rachunku, warto kierować do tego banku całość wynagrodzenia i dopiero z niego przelewać część środków na drugie konto. Bywa też, że od poziomu wpływów uzależniona jest też opłata za prowadzenie rachunku. Wtedy również trzeba sprawdzić, czy bank będzie honorował wpłaty własne klienta.