Droższy gaz, byle nie z Rosji

Polacy są gotowi płacić więcej za gaz, aby wyrwać się z groźnej dla suwerenności naszego kraju zależności od rosyjskich dostaw

Aktualizacja: 17.01.2009 11:37 Publikacja: 17.01.2009 03:21

Droższy gaz, byle nie z Rosji

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Wśród polityków europejskich irytacja kryzysem gazowym narasta. – Gaz musi płynąć. Jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana w weekend, będziemy musieli przyjrzeć się punkt po punkcie stosunkom z Ukrainą i Rosją – ostrzegł w piątek rzecznik Komisji Europejskiej Johannes Laitenberger. – Cierpliwość UE w sprawie gazowego konfliktu się wyczerpała – dodał Mirek Topolanek, premier Czech sprawujących przewodnictwo w UE.

Na sobotę zaplanowano w Moskwie rozmowy między Rosją a Ukrainą. Tymczasem do ofensywy przystąpił premier Rosji Władimir Putin. Przyjechał w piątek do Berlina lobbować za przyspieszeniem budowy gazociągu północnego z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku.

Polacy, choć nie odczuli jeszcze we własnych domach skutków gazowego przesilenia, doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak groźne jest uzależnienie naszego kraju od gazu z Rosji.

62 proc. pytanych uważa, że to zagrożenie dla suwerenności naszego państwa – wynika z sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej”. Tylko 30 proc. mówi, że raczej lub zdecydowanie takiej groźby nie dostrzega.

– Opinia publiczna kalkuluje racjonalnie – ocenia prof. Andrzej Rychard, kierownik Szkoły Nauk Społecznych IFIS PAN. – Dziwi mnie raczej liczba osób uznających, że to niegroźne.

Konflikt o gaz sprawił też, że badani złożyli rzadko spotykaną deklarację: 55 proc. z nas jest skłonnych płacić wyższe rachunki za gaz, gdyby pozwoliło to uniezależnić Polskę od Rosji.

– To wyjątkowe, że „tak” odpowiedziała ponad połowa. Ludzie często mówią w sondażach, iż rząd powinien coś zrobić, ale dopytani, czy wtedy, gdy to oni będą musieli za to płacić, rzadko się zgadzają – mówi Jacek Kucharczyk, dyrektor programowy Instytutu Spraw Publicznych. Jego zdaniem konflikt o rosyjski gaz zmienił coś w świadomości Polaków.

– Może gdy przyjdzie faktycznie do płacenia, entuzjazm będzie mniejszy, ale przełom jest faktem: mocne przekonanie, że czas poprawić bezpieczeństwo energetyczne Polski. I że nie będzie to za darmo – mówi Kucharczyk. Rychard zaś zaznacza, iż opinia publiczna daje wyraźny sygnał politykom, że nadszedł czas czynów. – To zachęta do odważnych decyzji – podkreśla socjolog.

Wśród polityków europejskich irytacja kryzysem gazowym narasta. – Gaz musi płynąć. Jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana w weekend, będziemy musieli przyjrzeć się punkt po punkcie stosunkom z Ukrainą i Rosją – ostrzegł w piątek rzecznik Komisji Europejskiej Johannes Laitenberger. – Cierpliwość UE w sprawie gazowego konfliktu się wyczerpała – dodał Mirek Topolanek, premier Czech sprawujących przewodnictwo w UE.

Na sobotę zaplanowano w Moskwie rozmowy między Rosją a Ukrainą. Tymczasem do ofensywy przystąpił premier Rosji Władimir Putin. Przyjechał w piątek do Berlina lobbować za przyspieszeniem budowy gazociągu północnego z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy