[link=http://www.rp.pl/artykul/380097_Rekomendacja_T_na_cenzurowanym.html]Tak jak pisaliśmy we wtorkowym wydaniu "Rz" [/link] bankowcy nie chcą m.in. wprowadzenia ograniczenia, według którego obciążenia z tytułu zobowiązań kredytowych i innych nie mogą przekraczać 50 proc. dochodów gospodarstwa. Ich zdaniem może to spowodować znaczne zablokowanie rynku kredytowego.
- Ograniczenie to będzie dotykać klientów o wyższych dochodach, w przypadku których poziom obciążeń przekraczający próg 50 proc. nie będzie zagrażać poprawnemu funkcjonowaniu gospodarstwa domowego jak i dyskryminuje klientów o niższych, ale stabilnych dochodach - argumentują. Według szacunków ZBP wprowadzenie rekomendacji w obecnej wersji spowoduje, że sprzedaż niektórych produktów może zostać ograniczona od 40 nawet 80 proc.
Zastrzeżenia dotyczą także zapisów dotyczących badania zdolności kredytowej gospodarstw domowych dłużników i poręczycieli. Według ZBP narażają one banki na odpowiedzialność karną za nieuprawnione przetwarzanie danych osobowych. Przedstawiciele sektora nie chcą również obowiązku wymogu przeglądu terminowości spłat należności w innych bankach w przypadku kredytów powyżej 5 lat. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego zapowiada, że nie wycofa się z proponowanych rozwiązań.
- Mimo silnego lobbingu ze strony środowiska bankowego istnieją dość mocne argumenty przemawiające za tym, by banki poprawiły jakość zarządzania ryzykiem. Pozwoli to zmniejszyć ryzyko wystąpienia zjawiska nadmiernego zadłużania się kredytobiorców. Banki nie powinny patrzeć przez pryzmat krótkoterminowych zysków - argumentuje UKNF w wydanym oświadczeniu. Monika Krześniak