Czwartkowe spadki w USA spowodowały, że europejskie giełdy rozpoczęły sesję na niewielkich minusach. Indeks największych spółek w Warszawie WIG20 rozpoczął notowania na 0,1-proc. minusie i przez pierwszą część sesji poruszał się w okolicach otwarcia.
Do godz. 14 obroty na GPW tylko nieznacznie przekroczyły 300 mln zł. Inwestorzy nie tylko z Polski, ale z całego Starego Kontynentu oczekiwali na dane z amerykańskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych w listopadzie wyniosła 10 proc. wobec oczekiwanych przez analityków 10,2 proc. Natomiast liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych spadła o 11 tys., a rynek oczekiwał, że będzie to ponad dziesięć razy więcej.
Po tej publikacji indeksy światowych giełd wystrzeliły. Od zwyżek rozpoczęły się też notowania w USA. Ostatecznie indeksy za oceanem zyskały: Dow Jones 0,22 proc., S&P500 0,55 proc., a Nasdaq 0,98 proc.
WIG20 dzięki danym ze Stanów nie tylko wyszedł ze strefy spadkowej, ale też zaczął zyskiwać. W górę poszły ceny akcji dwóch największych banków (PKO BP i Pekao) oraz TP i KGHM. Ostatecznie akcje banków zyskały odpowiednio 2,39 proc. i 3,88 proc., a Telekomunikacja zwyżkowała o 4,18 proc. Największy obrót (200 mln zł) towarzyszył handlowi akcjami KGMH, które zyskały 2,22 proc. Obroty na całym rynku wyniosły prawie 1,3 mld zł.
WIG20 na zamknięciu zyskał 2,48 proc. i znalazł się na poziomie 2448 pkt, ustanawiając nowy tegoroczny szczyt.