Janecki: Propozycje rządu ze znakami zapytania. {eko+}

- Planowane przez rząd działania są zbyt skromne, by mogły spełnić wcześniejsze deklaracje władz wobec Unii - pisze Jarosław Janecki, doktor nauk ekonomicznych, główny ekonomista banku Societe Generale Polska

Publikacja: 13.08.2010 07:30

Red

Konieczność przeprowadzania przez Polskę reform finansów publicznych zmierzających do ograniczania deficytu rekomendowały Polsce wszystkie międzynarodowe organizacje , wśród nich: Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy też Komisja Europejska.

Nie ma zatem wątpliwości, że aby być europejskim prymusem gospodarczym, niezbędne są zmiany systemowe, wpływające na bezpieczeństwo finansów publicznych w okresie wykraczającym poza cykle wyborcze. Teoretycznie przyjęty ostatnio przez rząd „Wieloletni Plan Finansowy Państwa 2010 – 2013” mógł taką rolę spełniać. Pozostawia on jednak niedosyt.

Bieżący rok obfituje w rządowe dokumenty programowe. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu gabinet Donalda Tuska określał swoje programowe zamiary w „Planie Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010–2011” oraz „Aktualizacji Programu Konwergencji”.

Nie należy również zapominać o ubiegłorocznym raporcie „Polska 2030. Wyzwania rozwojowe” oraz „Planie Uporządkowania Strategii Rozwoju”.

[srodtytul]Nadmiar rządowych dokumentów[/srodtytul]

Inflacja programowych dokumentów nie rozwiewa ostatecznie podstawowych problemów polskich finansów publicznych. Z każdym kolejnym dokumentem nie otrzymujemy potwierdzeń wszystkich wcześniejszych haseł programowych oraz ich uszczegółowień.

Dochodzą natomiast kolejne rządowe pomysły, które de facto sprawiają wrażenie, że dokument określany jako „wieloletni”, z dużym prawdopodobieństwem można również określić jako „wersję 1.0” planu, który będzie uzupełniany po kolejnych wyborach.

W ostatnim rządowym planie nie znajdujemy wprost odpowiedzi na podstawowe pytanie, a mianowicie, czy opisane działania wystarczą, aby zrealizować zalecenia Ecofin, czyli rady ministrów ds. gospodarczych i finansów Unii Europejskiej.

Pomimo, że w dokumencie podkreślana jest konieczność zredukowania deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych poniżej 3 proc. produktu krajowego brutto najpóźniej do 2012 roku, to jednak brak jest już szczegółowych danych odnoszących się do deficytu określanego zgodnie z unijną metodologią. Zaprezentowana została jedynie prognoza deficytu sektora finansów publicznych według polskiej metodologii.

Mimo że prognoza deficytu według unijnej metodologii prezentowana jest w kolejnych aktualizacjach „Programu Konwergencji”, to jednak wieloletni plan finansowy nie powinien abstrahować od tak istotnych dla polskich finansów danych. Sprawa jest ważna z uwagi na pominięcie faktu, że zarysowane w planie kierunki polityki fiskalnej w latach 2010 – 13 powodują, że Polska uchyla się od unijnej rekomendacji.

Brak komentarza dotyczącego tej sprawy stanowi problem, ponieważ wiarygodne i trwałe obniżenie deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych poniżej 3 proc. PKB powinno stanowić podstawowy cel polityki fiskalnej. Przesunięcie realizacji celu deficytowego z 2012 na 2013 rok potwierdza, że planowane przez rząd efekty działań są zbyt małe wobec konieczności spełnienia wcześniejszych deklaracji wobec władz unijnych.

[srodtytul]Wiarygodność wystawiona na próbę[/srodtytul]

Zgodnie z zaprezentowanymi przez rząd prognozami, w latach 2010 – 2012 Polska będzie niebezpiecznie zbliżała się do granicy 55 procent relacji państwowego długu publicznego do produktu krajowego brutto. Skala dopuszczalnego błędu może okazać się zbyt mała.

Przekroczenie bariery 55 procent może nastąpić w przypadku realizacji mniej optymistycznego scenariusza makroekonomicznego, mniejszych od planowanych wpływów z prywatyzacji, czy też szybszego narastania zadłużenia poza budżetem centralnym. Autorzy planu sami wręcz podkreślają wysoką wrażliwość relacji długu do PKB w odniesieniu do kursu walutowego, co wymaga: „szczególnej odpowiedzialności, w tym szczególnie w polityce gospodarczej”.

Kolejne podwyżki podatków czy też propozycja redefinicji w stosowanej terminologii są teoretycznie możliwymi rozwiązaniami, ale trudno je uznać jako rozwiązania trwale zmieniające oblicze polskich finansów publicznych.

Bardziej dynamiczne działania rządu są niezbędne ze względu na konieczność potwierdzenia wiarygodności nie tylko w oczach inwestorów, ale przede wszystkim Komisji Europejskiej i agencji ratingowych. Plan minimum spraw, które należy w najbliższym czasie przełożyć na konkrety zostały zarysowane w „Aktualizacji Programu Konwergencji”.

Po jego publikacji Rada Unii Europejskiej zarzuciła Polsce, że: „nie określiła dostatecznie szczegółowo środków niezbędnych do sprowadzenia deficytu poniżej wartości referencyjnej do 2012 roku ani reform mających na celu ograniczenie bieżących wydatków pierwotnych w nadchodzących latach”.

W celu podtrzymania wiarygodności nie pozostaje nic innego jak doprowadzić do realizacji zapowiadanych wcześniej działań. Dotyczy to konsolidacji fiskalnej, przyspieszenia prywatyzacji, poprawy zarządzania aktywami Skarbu Państwa, liberalizacji gospodarki oraz działań mających spowodować wzrost aktywności zawodowej, zwiększenie nakładów inwestycyjnych i wzrost efektywności wydatkowania środków.

W ostatnich miesiącach nie nastąpiły w zmiany, które powodowałyby konieczność odejścia od zapowiadanych przez rząd działań. Zatem przykładowo zapowiadane wcześniej reformy systemu ubezpieczeń służb mundurowych, zmiany w systemie emerytalno-rentowym włącznie z konkretnymi decyzjami w kierunku zrównania efektywnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn powinny być w dalszym ciągu brane przez rząd pod uwagę.

[srodtytul]Konsekwencje braku reform[/srodtytul]

O ile w tym roku nie wyróżniamy się negatywnie w Unii Europejskiej pod względem wartości deficytu, to jednak w kolejnych latach sytuacja będzie ulegała już zmianie. Nie jest wykluczone, że Polska będzie postrzegana bardziej negatywnie niż inne kraje z naszego regionu, co pośrednio może przełożyć się również na koszty obsługi długu publicznego.

Brak ewentualnych postępów w obniżaniu deficytu sektora finansów publicznych może stać się ważnym argumentem w ocenach Polski przez instytucje unijne i agencje ratingowe.

Ustępliwość międzynarodowych instytucji i tolerowanie nierównowagi w finansach publicznych odchodzi już do historii. Komisja Europejska również walczy o swoją wiarygodność, trudno liczyć na pobłażliwość ze strony unijnych urzędników.

Konieczność przeprowadzania przez Polskę reform finansów publicznych zmierzających do ograniczania deficytu rekomendowały Polsce wszystkie międzynarodowe organizacje , wśród nich: Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy też Komisja Europejska.

Nie ma zatem wątpliwości, że aby być europejskim prymusem gospodarczym, niezbędne są zmiany systemowe, wpływające na bezpieczeństwo finansów publicznych w okresie wykraczającym poza cykle wyborcze. Teoretycznie przyjęty ostatnio przez rząd „Wieloletni Plan Finansowy Państwa 2010 – 2013” mógł taką rolę spełniać. Pozostawia on jednak niedosyt.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy