Czarne chmury zbierają się nad aukcją częstotliwości radiowych 800/2600 MHz, jaką na przyszły rok planuje Ofcom – brytyjski regulator rynku telekomunikacyjnego. Zaproponowane przez Ofcom zasady aukcji są krytykowane przez wszystkich operatorów.

Ostatnio wypowiedziało się należące do Telefoniki O2, które określił zasadę minimalnych przydziałów częstotliwości 800 MHz, jako „pomoc państwową". Zdaniem operatora Ofcom, kierując się chęcią zapewniania czterem sieciom konkurencyjnych zasobów radiowych poniżej 1 GHz, stawia w uprzywilejowanej pozycji sieci Everything Everywhere i 3UK (które takich zasobów dzisiaj nie mają). Tym samym obniża ich determinację do licytacji o 800 MHz, co zdaniem O2 będzie kosztować skarb państwa ok. 1 mld funtów. To właśnie miałaby być pomoc państwa dla tych operatorów.

3UK natomiast zakomunikował niedawno, że Ofcom zbyt małą wagę przykłada do związków między przyszłoroczną aukcją a rozpoczętym na początku 2011 r. reformingiem częstotliwości 900 MHz, który umożliwi zastosowanie na nich technologii 3G/4G.

Dylematy brytyjskich operatorów wynikają z nierównomiernego podziału częstotliwości radiowych. Tylko O2 i Vodafone dysponują zakresem 900 MHz, ale Everything Everywhere (Orange/T-Mobile) mają znacznie więcej od konkurentów pasma 1800 MHz. Konkurenci wskazują, że to też są już dzisiaj częstotliwości LTE, na które urządzenia sieciowe i abonenckie będą dostępne znacznie prędzej, niż na częstotliwości 900 MHz.