Czy wiemy więcej o ekonomii po kilku latach wzmożonej edukacji? Nauczyliśmy się mądrzej korzystać z usług finansowych?
Małgorzata Zaleska: Podczas kryzysu przeszliśmy przyspieszony kurs ekonomii i finansów. Część osób – zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców – odczuła, co oznacza niestabilny kurs złotego i ryzyko kursowe. W ostatnim czasie na bieżąco ludzie ci śledzili informacje ze świata finansów. Inni byli w stanie połączyć informacje o inflacji ze zmieniającymi się cenami w sklepie.
Można zaryzykować twierdzenie, że ogólna wiedza ekonomiczna społeczeństwa wzrosła. Coraz więcej osób korzysta z usług finansowych, coraz więcej sięga po informacje o nich. Zmienia się także system edukacji ekonomicznej. Mniej jest teorii i definicji, a więcej praktycznych przykładów.
Czy jest coś, czego z uporem nie robimy, chociaż powinniśmy?
Podstawą przy korzystaniu z wszystkich usług, w tym finansowych jest spokojne przeczytanie umowy. Od zachęcenia do uważnego czytania umów zaczęłabym podstawową edukację ekonomiczną.