Popyt konsumpcyjny w 2012 r. będzie realnie o 2,5 proc. wyższy niż w roku ubiegłym – taka jest średnia prognoz analityków. Pesymiści są zdania, że dynamika może spowolnić nawet do 2 proc. z 3,3 proc. w 2011 r.
Na wydatki konsumentów wpływać będzie głównie sytuacja na rynku pracy (o tym obok), ale też np. bankowe oferty depozytów. – Skłonność do oszczędzania może wzrosnąć, jeśli między bankami nasili się wojna depozytowa. Oprocentowanie depozytów będzie wysokie i lokowanie środków będzie się opłacało – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
W 2012 r. konsumpcję mogą poprawić dwa dodatkowe czynniki: słaby złoty będzie zniechęcał do spędzania urlopów za granicą, co powinno podnieść wydatki w kraju. Poza tym Polska może liczyć na napływ obcych turystów, np. w związku Euro.