Przed południem naszej walucie na chwilę udało się odrobić poranne straty. Kolejne godziny należały już jednak zdecydowanie do sprzedających. Dlatego na finiszu za euro płacono w Warszawie 4,08 zł, a za franka szwajcarskiego prawie 3,4 zł. W obu przypadkach złoty stracił po ok. 0,2 proc. Dolar wyceniany był na 3,27 zł, czyli 0,3 proc. drożej niż na wcześniejszej sesji.

Na rynku międzybankowym trwała dobra passa obligacji dziesięcioletnich. Ich rentowność kolejny dzień z rzędu malała. Po południu wynosiła 4,88 proc. wobec 4,89 proc. na poprzedniej sesji. W przypadku papierów pięcioletnich oprocentowanie wzrosło jednak do 4,44 proc. z 4,43 proc. we wtorek.

Gwałtowny spadek cen dotknął natomiast obligacji dwuletnich. Ich oprocentowanie sięgało już 4,16 proc. (wobec 4,07 proc. we wtorek), czyli było najwyższe od początku miesiąca.