Jaka przyszłwość strefy euro

Strefa Euro | Politycy i ekonomiści przyznają, że nie będzie teraz łatwo przekonać innych, aby wstąpili do tego klubu.

Publikacja: 22.05.2013 11:46

Euroland wciąż w kryzysie

Euroland wciąż w kryzysie

Foto: Rzeczpospolita

Agnieszka kamińska

Podczas Europejskiego Forum Gospodarczego w Katowicach sporo czasu poświęcono dyskusjom na temat pokryzysowej przyszłości eurolandu. W debatach wzięli udział m.in. przedstawiciele Słowacji i Estonii, czyli krajów, które dopiero niedawno przyjęły europejską walutę, a także Finlandii i Polski.

Doświadczenie Estonii i Słowacji

Politycy z krajów, które przyjęły euro, choć nie żałują tego kroku, przyznają, że unia monetarna wymaga obecnie szeregu zmian. Byli pytani o to, co zrobiliby inaczej, gdyby mieli okazję jeszcze raz podjąć decyzję o wstąpieniu do eurolandu.

– Silny kurs wymiany był błędem, bo zmniejszył naszą konkurencyjność w eksporcie – przyznał Ivan Miklos, były minister finansów Słowacji.

Dla Estonii największą bolączką okazuje się być Europejski Mechanizm Stabilizacyjny i przelicznik stosowany wobec krajów, które przekazują tam pieniądze na pożyczki dla gospodarek borykających się z największymi problemami.

– Uważamy, że on wymaga zmian. Mam nadzieję, że kiedy Polska wejdzie do eurolandu, pomoże nam renegocjować funkcjonowanie tego systemu – mówił Indrek Neivelt, przewodniczący Rady Nadzorczej Banku Saint Petersburg, były prezes Estońskiego Funduszu Rozwoju.

Neivelt przekonywał, że jego kraj odniósł duże korzyści z przyjęcia europejskiej waluty.

– Euro sprawdza się w małych i otwartych gospodarkach, tj. Estonia czy Słowacja. Dla nas jedną z największych korzyści jest wzrost eksportu w stosunku do PKB, przejrzystość, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny, oraz brak niepewności związanej z dewaluacją waluty – powiedział.

Przyznał jednak, że problemem jest spadające poparcie społeczne dla europejskiej waluty.

Potrzebne odzyskanie zaufania

Potrzeba odzyskania społecznego zaufania do projektu, jakim jest wspólnota monetarna, była jednym z najczęściej formułowanych postulatów przez polityków, ekonomistów i przedsiębiorców, którzy przyjechali do Katowic.

A nie da się tego osiągnąć bez politycznej trwałości nowego ładu, który tworzy się w Europie.  – To być może największe wyzwanie dla eurolandu, ponieważ euro było, jest i będzie głównie projektem politycznym – podkreślał Ivan Miklos.

– Ogromnym zagrożeniem dla strefy euro jest brak stabilności politycznej. Euro kojarzy się teraz z rygorem gospodarczym kanclerz Niemiec Angeli Merkel, co wzmacnia społeczny opór. A to otwiera drzwi populistom – mówił Maciej Witucki, prezes Orange Polska.

Jego zdaniem euro stało się „tanim chłopcem do bicia", a to nie wspólna waluta jest przyczyną problemów gospodarczych eurolandu, ale strukturalne problemy poszczególnych krajów.

– Potrzebne jest otwarcie rynku europejskiego na rynek globalny i reformy w ramach poszczególnych gospodarek – podkreślał.

Jednak zmian potrzebuje też cały projekt zwany wspólnotą europejską. Unijny komisarz Janusz Lewandowski mówił bez ogródek:  Europa, aby trwać, musi się zmienić.  Jako podstawę nowego kształtu Wspólnoty wymienił takie projekty, jak Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, unia fiskalna i unia bankowa.

Janusz Lewandowski zaznaczył przy tym, że nie można dzielić Europy na kraje euro i non-euro, ponieważ najważniejszym narzędziem w walce z kryzysem jest wspólny rynek.

Co dalej z ożywieniem gospodarki

Zdaniem Mikołaja Dowgielewicza, wicegubernatora Banku Rozwoju Rady Europy, dużym problemem w strefie euro są ogromne różnice w stopach procentowych w poszczególnych krajach, mających przecież wspólną politykę pieniężną.

Stopa Europejskiego Banku Centralnego spadła w okolice zera, ale na rynku i w bankach za pieniądz trzeba płacić różnie w zależności od tego, jakim zaufaniem cieszy się dana gospodarka. – W rezultacie firmy w Finlandii płacą o wiele mniej za pożyczki niż firmy we Włoszech czy Hiszpanii. To będzie ciążyło spójności strefy euro – powiedział. Jego wizja przyszłości europejskiej gospodarki nie jest optymistyczna.

– Wszyscy próbujemy zaklinać rzeczywistość, mówiąc o mającym nadejść wkrótce ożywieniu gospodarczym. A może się okazać, że takiego wzrostu, który byłby widoczny dla obywateli, nie będzie jeszcze przez kolejne dwa-trzy lata – mówił Dowgielewicz.

Wnioski dla Polski

W dyskusjach o przyszłości strefy euro pojawiły się też wątki dotyczące przyszłej obecności Polski w klubie krajów posiadających wspólną walutę.

Jerzy Osiatyński, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, rozprawił się z często powtarzanym hasłem, że Polska bez względu na wszystko powinna siedzieć przy wspólnym europejskim stole.

– Najważniejsza rzecz to zastanowić się, co możemy zrobić teraz, żeby kiedyś nie siedzieć przy tym stole na miejscu Grecji czy Portugalii – ostrzegł i postulował, aby Polska wykorzystała czas transformacji eurolandu, przygotowując się do przyjęcia euro w przyszłości.

Jakie to ważne, pokazują doświadczenia krajów, które wydawałoby się w strefie euro radzą sobie dobrze. Matti Vanhanena, były premier Finlandii, przyznał, że jego kraj niewystarczająco przygotował się na przyjęcie euro. – Nasza konkurencyjność od lat spada – powiedział.

Wydaje się, że to właśnie utrzymanie konkurencyjności gospodarki po przyjęciu wspólnej waluty i pozbyciu się krajowej polityki pieniężnej jest jednym z największych wyzwań dla krajów eurolandu.

– Spójrzmy teraz na kraje spoza strefy euro – rozwijają się szybciej niż te, które przyjęły wspólną walutę – zauważył Jerzy Osiatyński.

Jego zdaniem ważne jest to, aby przygotowania do przyjęcia euro w przyszłości odbywały się nie tylko na poziomie makroekonomii, ale też na szczeblu przedsiębiorstw, m.in. poprzez umożliwienie biznesowi dostępu np. do nowych technologii.

Agnieszka kamińska

Podczas Europejskiego Forum Gospodarczego w Katowicach sporo czasu poświęcono dyskusjom na temat pokryzysowej przyszłości eurolandu. W debatach wzięli udział m.in. przedstawiciele Słowacji i Estonii, czyli krajów, które dopiero niedawno przyjęły europejską walutę, a także Finlandii i Polski.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy