Z badań firmy FireEye wynika, że w 2013 r. w Europie najczęstszym obiektem ataków była administracja publiczna.
Na drugim miejscu służba zdrowia i branża farmaceutyczna. Na trzecim miejscu uplasował się sektor usług finansowych. Branża telekomunikacyjna znalazła się na szóstym miejscu, a wyprzedzają ją jeszcze energetyka i i firmy usługowe.
Popularność administracji publicznej jako celu ataków wynika z tego, że haktywiści, posiadający ogromną wiedzę techniczną, niszczą rządowe serwisy internetowe, aby zaprotestować przeciw polityce wybranego kraju. Natomiast cyberprzestępcy starają się uzyskać dostęp do danych osobowych obywateli przechowywanych w systemach administracji publicznej.
Sytuację pogarsza fakt, że wiele instytucji publicznych funkcjonuje na zasadzie dużej sieci powiązanych ze sobą na różne sposoby, ale niezależnie zarządzanych agencji. Wiele spośród nich nie posiada odpowiedniej wiedzy specjalistycznej na temat blokowania i zabezpieczania swoich systemów nawet przed prostymi atakami.