W ciągu ostatnich 12 miesięcy na akcjach można było zarobić średnio 20 proc. Prognozy na kolejne miesiące też są optymistyczne. Dlatego eksperci zalecają osobom, które już teraz chciałyby korzystnie ulokować oszczędności z myślą o następnych wakacjach, by przynajmniej połowę pieniędzy przeznaczyły na zakup akcji lub jednostek funduszy inwestujących w akcje.
– 2014 rok jest nie najlepszy dla polskiej giełdy z powodu zmian w OFE i kryzysu ukraińskiego. W przyszłym roku powinno być lepiej. Tegoroczna korekta i wzrost zysków spółek spowodują, że wyceny staną się bardzo atrakcyjne. Niskie oprocentowanie depozytów, przy braku istotnej podaży akcji ze strony OFE, skłoni inwestorów do powrotu do funduszy akcji – mówi Jarosław Antonik z KBC TFI.
Średnia oczekiwana stopa zwrotu z akcji wynosi od 6,3 do 21 proc. Dotyczy to walorów notowanych nie tylko w Warszawie, ale też na rynkach rozwiniętych i wschodzących.
Największym optymistą jest Grzegorz Zatryb ze Skarbca TFI. W proponowanym przez niego portfelu, opartym na przesłankach makroekonomicznych, akcje stanowią aż 80 proc.
– Największą część portfela stanowią akcje z rynków rozwiniętych (40 proc). Tam bowiem ocena fundamentalna spółek wypada najlepiej. Poza tym na giełdach rozwiniętych można znaleźć najwięcej firm zajmujących się nowymi technologiami i działających na rynku detalicznym. Polska giełda (25-proc. udział w portfelu) wydaje się atrakcyjna, gdyż nasze firmy dopiero wychodzą z dołka dynamiki zysków i jest bardzo duże pole do poprawy wskaźników. A to, wraz z dobrą sytuacją makroekonomiczną, powinno przyciągnąć kapitał zagraniczny – uzasadnia Grzegorz Zatryb.