- Na pierwszy ogień pójdzie straight rye whiskey, następnie nasz single malt i whisky z mieszanki żyta i jęczmienia – mówi „Rzeczpospolitej" Maciej Kozuba z firmy Z. Kozuba i Synowie, specjalizującej się produkcji niszowych, luksusowych alkoholi z Jabłonki koło Nidzicy. - W sumie trzema rodzajami whisky napełnimy ponad 120 tys. butelek, w tempie 5000 butelek miesięcznie.
Polacy na trunek będą musieli poczekać. Unijne przepisy wymagają bowiem, aby whisky leżakowała co najmniej trzy lata w dębowych beczkach.
- To oznacza, że nasza whisky mogłaby trafić do sprzedaży w Polsce najwcześniej w czerwcu bieżącego roku – wyjaśnia Maciej Kozuba.
Jak zaznacza, nie jest to jednak przesądzone. A jeżeli nawet whisky Z. Kozuba i Synowie pojawi się w Polsce, to w niewielki ilościach. - Rok 2014 rok był dla nas ciężki. Postanowiliśmy wyeliminować wszystkie nieefektywne kanały dystrybucji i pozbyć się klientów, którzy mają problemy z terminowym regulowaniem swoich należności – mówi Maciej Kozuba.
Niszowe mają wzięcie w USA