Grecja: pierwszy strajk ery Aleksisa Ciprasa

Związki zawodowe sektora prywatnego i państwowego zjednoczyły się i zorganizowały 12 listopada strajk generalny. Grecja została sparaliżowana.

Publikacja: 12.11.2015 21:00

Związkowcy protestowali w czwartek przed parlamentem w Atenach

Związkowcy protestowali w czwartek przed parlamentem w Atenach

Foto: PAP/EPA

Stanął w czwartek transport, w tym ateńskie metro i kolej, oraz promy między wyspami. Linia Aegean Airlines odwołała loty, nie działały służby na lotnisku. Zamknięte były wszystkie urzędy, nie działały służby komunalne i izby skarbowe. Państwowe szpitale przyjmowały jedynie ofiary wypadków. Zamknięte były szkoły i wyższe uczelnie, apteki i banki. W zamkniętych muzeach od stanowisk pracy odeszła nawet ochrona.

To pierwszy protest takich rozmiarów od czasu, kiedy w styczniu 2015 wybory wygrała lewicowa Syriza. Protestują ci sami ludzie, którzy głosowali we wrześniu za przyjęciem pakietu oszczędnościowego i utrzymaniem Syrizy przy władzy. Teraz zjednoczeni przez dwa związki zawodowe – sektora publicznego ADEDY i prywatnego GSEE – domagają się odejścia od porozumienia z wierzycielami i zaprzestania cięć wydatków.

Jak to zwykle w Grecji, demonstracje nie przebiegały w spokojnej atmosferze. Zapłonęły opony na placu Syntagma, a policja użyła gazu łzawiącego. Koktajle Mołotowa zniszczyły fasadę banku centralnego, gdzie akurat przebywała delegacja wierzycieli Grecji.

Związkowcy uznali, że premier Aleksis Cipras, który doszedł do władzy w styczniu, ich oszukał. Obiecywał zakończenie programów oszczędnościowych i poluzowanie wydatków. Teraz, zdaniem związkowców, robi to samo, co poprzednio rządząca Nowa Demokracja.

Cipras zmienił politykę, kiedy latem 2015 stanął w obliczu groźby wyjścia Grecji ze strefy euro. Musiał wówczas przystać na warunki stawiane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Komisję Europejską i Europejski Bank Centralny.

W demonstracjach brali udział także członkowie rządzącej Syrizy, którzy uważają, że w ten sposób wywrą nacisk na wierzycieli. Bo, jak zapewniali demonstranci, z jednej strony rząd jest zdeterminowany, żeby doprowadzić gospodarkę do lepszej kondycji, ale z drugiej – środki, na jakie Cipras się zgodził, są zbyt drastyczne.

Tymczasem negocjacje z wierzycielami nie idą łatwo, a Grecy czekają już ponad miesiąc na wypłatę kolejnych 2 mld euro z pakietu pomocowego i 10 mld euro na dokapitalizowanie banków. Wprawdzie parlament zatwierdził oszczędności, zaostrzył warunki pobierania rent i emerytur, utrudnił unikanie płacenia podatków, ale jednak rząd nie jest gotowy na nowe prawo upadłościowe oraz prawdziwą prywatyzację.

Stanął w czwartek transport, w tym ateńskie metro i kolej, oraz promy między wyspami. Linia Aegean Airlines odwołała loty, nie działały służby na lotnisku. Zamknięte były wszystkie urzędy, nie działały służby komunalne i izby skarbowe. Państwowe szpitale przyjmowały jedynie ofiary wypadków. Zamknięte były szkoły i wyższe uczelnie, apteki i banki. W zamkniętych muzeach od stanowisk pracy odeszła nawet ochrona.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy