Natomiast jeśli chodzi o papiery korporacyjne, fundusz inwestuje niemal wyłącznie w obligacje emitowane przez spółki o wysokiej wiarygodności. Są to przede wszystkim banki i polskie duże firmy. Dominują papiery nominowane w krajowej walucie. Sporą część portfela stanowią listy zastawne. Na koniec ubiegłego roku było to ponad 6,5 proc aktywów funduszu. Zarządzający okazjonalnie wykorzystuje dźwignię finansową. Istotną wadą funduszu są koszty zarządzania wynoszące 2 proc. rocznie. Konkurencyjne TFI pobierają przy tego typu funduszach średnio o 0,7 pkt proc. mniej.
W latach 2014 – 2015 BPH Obligacji 2 miał wyniki znacząco wyższe od średnich w grupie, ale 2016 r. i początek 2017 r. nie były dla funduszu udane. Dlaczego?
Po pierwsze, stopa zwrotu za 2016 r. była o ok. 0,5 pkt proc. niższa z powodu przeszacowania wartości kłopotliwych obligacji spółki Action.
Po drugie, wzrosły potrzeby płynnościowe funduszu. Wynikało to ze zmian w dystrybucji od czasu przejęcia banku BPH przez Alior (BPH stał się dystrybutorem zewnętrznym). W efekcie zarządzający musiał przemodelować portfel w kierunku obligacji skarbowych kosztem części korporacyjnej (przygotował się w ten sposób na ewentualny wzrost umorzeń jednostek uczestnictwa; obligacje skarbowe łatwiej sprzedać niż korporacyjne). W ten sposób została ograniczona możliwość osiągnięcia dodatkowego zysku z papierów dłużnych przedsiębiorstw.
BPH Obligacji 2 notuje więc w ostatnich miesiącach wyraźny spadek formy. Brakuje szerszego wykorzystania dostępnych narzędzi, np. większego zróżnicowania emitentów w części korporacyjnej portfela.