Po wyprzedaży, która przetoczyła się przez warszawski parkiet trakcie dwóch poprzednich sesji, inwestorzy ochoczo zabrali się za odkupywanie przecenionych walorów. Kolor zielony w Warszawie kontrastował jednak z większością pozostałych europejskich rynków akcji, gdzie więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Przy czym warto zaznaczyć, że negatywny trend dotyczył głównie zachodnioeuropejskich giełd. Nieco lepiej radziły sobie rynki naszego regionu. Kolor zielony na indeksach, nie licząc Warszawy, pojawił się też w Budapeszcie i Moskwie. Indeks WIG20 wypracował prawie 1,4- proc. zwyżkę , co na tle pozostałych rynków wyglądało imponująco.
Warszawie do łask inwestorów powróciły największe spółki z indeksu WIG20. Lokomotywą piątkowej zwyżki były spółki rafineryjne PKN Orlen i Lotos, odrabiających straty po silnej przecenie z poprzednich sesji. Kupujący uaktywnili się też na papierach banków. Najmocniej w tym gronie zdrożały walory PKO BP, osiągając nowe kilkuletnie maksimum.
Najmniej powodów do zadowolenia mieli posiadacze akcji JSW. Papiery węglowej spółki w trakcie sesji traciły nawet ponad 9 proc. w odpowiedzi na rozczarowujące wyniki kwartalne. Do zamknięcia handlu większą część straty notowaniom udało się odrobić, ale i tak była to najsłabsza spółka z całego indeksu. Chętnie pozbywano się też walorów m. in. Eurocashu i Asseco Poland.
Dobre nastroje udzieliły się również segmentowi małych i średnich spółek, gdzie w przewadze były drożejące walory. Uwagę zwraca prawie 10-proc. wystrzał notowań Alumetalu. Spółka pozytywnie zaskoczyła rynek wynikami kwartalnymi i zapowiedzią wypłaty dywidendy za 2017 r.