Spowodowane przez pandemię opóźnienia w realizacji dostaw negatywnie wpływają również na małych i średnich producentów z Chin. O ile przed kryzysem zwykle oczekiwali oni do trzech miesięcy na zapłatę za swoje towary, o tyle obecnie czas ten wydłużył się do co najmniej czterech miesięcy. Tymczasem firmy dostarczające im komponentów i surowców często domagają się zapłaty w terminie 15 dni, a czasem natychmiast przy zakupie. Wiele małych i średnich fabryk w ChRL decyduje się na odrzucanie zamówień, by zachować płynność finansową.

– Prowadzę działalność produkcyjną na eksport już od ponad dekady i nigdy nie widziałam czegoś takiego w branży. Zamówienia są duże, ale każda fabryka ma poważny i pogarszający się problem z niedoborem gotówki. Dostawy są przesuwane, a płatności przychodzą z opóźnieniem. Jak małe i średnie spółki mają to wytrzymać? Im więcej produkujemy, tym więcej mamy zapasów – mówi dziennikowi „South China Morning Post" Betty Chen, właścicielka fabryki tekstyliów w Chinach.

– Jest bardzo dużo zamówień, ale nie śmiemy ich przyjmować. Mamy teraz 80 kontenerów czekających na wysyłkę. Kończą mi się fundusze, a jestem pod presją, by opłacić koszty swojej działalności tak jak inne działające tutaj fabryki – twierdzi Kevin Huang, producent urządzeń działający w prowincji Guangdong.

– Zmniejszyliśmy produkcję o jedną trzecią do końca roku, choć zamówienia eksportowe wciąż napływają i spodziewaliśmy się pełnego wykorzystania mocy. Anulowaliśmy większość zamówień złożonych poprzez platformy internetowe, gdyż ryzyko opóźnień płatności w międzynarodowym handlu online jest duże – wskazuje Raymond Ye, producent butów z prowincji Zhejiang.

W ubiegłym miesiącu dwa duże terminale kontenerowe w Chinach (Yantian i Ningbo-Zhoushan) zostały na pewien czas zamknięte po wykryciu wśród ich pracowników zakażeń wariantem Delta koronawirusa. To pogłębiło chaos w łańcuchach dostaw. Kryzys pogłębił się w wyniku niedoboru kontenerów. To doprowadziło do wzrostu kosztów frachtu. W końcówce sierpnia indeks Drewry World Container, mierzący koszty morskiego transportu, skoczył do 9817,7 dol. za kontener i był aż o 351 proc. wyżej niż w takim samym okresie zeszłego roku. Według chińskiego portalu thepaper.cn nie jest obecnie niczym niezwykłym, że za wysłanie kontenera do USA płaci się nawet 20 tys. dol. Koszt wysyłki może być więc w przypadku niektórych towarów (np. mebli) podobny lub większy niż wartość samych towarów. Wzrosły również koszty lotniczego transportu towarowego. Przyczyniło się do tego czasowe zamknięcie w sierpniu terminalu cargo międzynarodowego lotniska Shanghai Pudong z powodu wykrycia tam ogniska zakażeń koronawirusem.