Poniedziałkowe straty wczoraj zostały odrobione ze sporą nawiązką, choć początkowo nic tego nie zapowiadało. Owszem, ceny rosły, ale umiarkowanie.

Wszystko zmieniło się tuż przed godz. 16, kiedy agencja S&P podała komunikat w sprawie ratingu Grecji. Ocena została utrzymana na dotychczasowym poziomie (BBB+/A-2) z perspektywą negatywną. Ale inwestorów ucieszył głównie fakt, że Grecja została zdjęta z listy obserwacyjnej krajów, których ratingi mogą być obniżone.

Przypomnijmy, że jeszcze nie tak dawno sygnały od agencji ratingowych w sprawie obniżenia oceny Grecji powodowały ucieczkę z rynków akcji. Wczorajsza informacja wywołała też niemal euforyczne reakcje na innych giełdach. Szczególnie mocno podskoczyły akcje z rynków wschodzących (Turcja, Węgry). W Warszawie ceny walorów największych spółek wzrosły o 2,2 proc. i był to największy dzienny skok od początku miesiąca. Ale też rynki zachodnioeuropejskie przyjęły to ze sporym entuzjazmem, którego jednak nie było widać na otwarciu w USA. Notowania za oceanem, głównie w reakcji na utrzymanie przez Fed obecnego poziomu stóp, ostatecznie zakończyły się zwyżkami. Indeks DJ30 wzrósł o 0,41 proc., a S&P500 o 0,78 proc.

Wczoraj podane zostały szczegóły transakcji, na mocy której spółka Romana Karkosika NFI Midas ma przejąć kontrolę nad giełdowym Mediatelem (analiza poniżej). W reakcji na tę wiadomość, przy sporych obrotach, w górę poszły notowania wszystkich zainteresowanych firm. Wśród nich, obok wyżej wymienionych, jest też Magna Polonia, obecnie główny akcjonariusz Mediatelu. Ale i pozostałe firmy ze stajni znanego inwestora cieszyły się sporym wzięciem. Dość powiedzieć, że obrót akcjami wszystkich spółek z jego portfela przekroczył 45 mln zł, czyli prawie 3 proc. łącznych obrotów giełdy. To w znacznym stopniu dzięki tym spółkom indeks giełdowych maluchów ustanowił kolejny tegoroczny rekord.