Taki pomysł przedstawiła Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE). A przynajmniej pewna część jej członków. Nie ma bowiem jednomyślności co do tej opinii Izby do projektu ustawy na temat wypłaty świadczeń z II filara.
Szykuje się ciekawa sytuacja. Partnerzy społeczni, nie tylko IGTE, do których resort pracy przesłał projekt, mają bowiem bardzo dużo nowych pomysłów. Nie ma wątpliwości, że projekt wysłany do konsultacji ostatecznie przyjmie więc inny kształt.
IGTE proponuje dość radykalne rozwiązanie. Czyli powierzenie istniejącym instytucjom finansowym – np. PTE, zakładom ubezpieczeń na życie czy nawet TFI – zarządzania funduszami emerytur kapitałowych. Posiadałyby one osobowość prawną (jak np. fundusze emerytalne i fundusze inwestycyjne).
– Czas upływa. Siedem lat temu porzucono pomysł utworzenia zakładów emerytalnych, bo uznano go za zbyt kosztowny. Stąd pomysł na to, by wypłatą zajęły się PTE – mówi "Rz" Ewa Lewicka, szefowa IGTE. – Mogłyby to zrobić taniej. Łatwiej jest bowiem dokapitalizować PTE i do tego ubiegać się o dodatkową licencję. O wiele drożej i więcej czasu zajmie utworzenie oddzielnej spółki, czyli zakładu emerytalnego.
Do tego – zdaniem Lewickiej – perspektywa kilkudziesięciu lat oczekiwania na to, by biznes w postaci zakładu emerytalnego zaczął być opłacalny, może odstraszać wielu chętnych. Do tego wymogi kapitałowe są nieadekwatne do skali działalności. O wiele niższe wymogi kapitałowe są nałożone na PTE. Mniejsze są one także w zakładach emerytalnych działających np. w Ameryce Łacińskiej.