Mocnym akcentem rozpoczyna się sezon bibliofilski. Bydgoski Antykwariat Naukowy 27 września zorganizuje aukcję zabytkowych książek, grafik i plakatów (ponad 1 tys. obiektów). Firma z Bydgoszczy organizuje aukcje systematycznie od 1969 r. Planowano ją na wiosnę, ale nie odbyła się z powodu braku dobrego towaru.
Kolekcjonerów ucieszy „List do Marca Chagalla” Jerzego Ficowskiego, wydany w Paryżu w 1969 r. w nakładzie 175 egz. z oryginalnymi akwafortami Chagalla. Egzemplarz odręcznie sygnowali malarz i poeta (cena wywoławcza 20 tys. zł). „Ubiory wojska polskiego” Fryderyka Dietricha wydane w 1831 r., z oryginalnymi grafikami odręcznie podmalowanymi gwaszem, kupimy za 60 tys. zł. Egzemplarz należał do poety Juliana Tuwima, który był wielkim bibliofilem. Około 20 proc. ceny to dopłata za pochodzenie z księgozbioru Tuwima.
Paryska Galeria Zak wydała w 1929 r. w 300 egzemplarzach książkę z grafikami malarza Eugeniusza Zaka (7 tys. zł). Z pięknych książek na pewno znajdzie amatora poszukiwana luksusowa edycja „Quo vadis” Sienkiewicza wydana w Paryżu w 1904 r. przez słynną oficynę Flammarion w 100 egzemplarzach (12 tys. zł).
Bydgoski antykwariat tradycyjnie popiera słynnego w świecie artystę skandalistę Balthusa. Są dwie litografie sygnowane ołówkiem przez artystę, każdą z nich zaczniemy licytować od 9 tys. zł. Zgromadzono kilkadziesiąt grafik Leona Wyczółkowskiego (średnie ceny 1 – 2,8 tys. zł). Portretu Juliana Klaczki, wykonanego w 1905 r. w technice miękkiego werniksu (8 tys. zł) nie ma nawet Muzeum im. Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Czy etykiety do wina można uznać za grafikę? Z ceną wywoławczą 10 tys. zł wystawiono kolekcję 70 idealnie zachowanych etykiet, w latach 1930 – 2000 zaprojektowanych przez geniuszy sztuki, np. Picassa, Miro, Salvadora Dali dla win Chateau Mouton, z winnicy należącej do Rotschildów.
Co kupić na prezent mężowi stanu? Najlepiej odpowiednią książkę! Pisałem kiedyś w „Rz”, co od różnych krajowych instytucji dostawał w prezencie premier Jerzy Buzek. Były to przypadkowe przedmioty, które równie dobrze, jak napisałem, mógł dostać bokser Andrzej Gołota. W ofercie bydgoskiego antykwariatu są „Wspomnienia” ministra Sławoja Składkowskiego (100 zł), ale odradzałbym taki prezent z uwagi na ryzykowne skojarzenia. Który polityk dziś byłby w stanie docenić cudownie oprawioną (ilustracja obok) książkę z superekslibrisem księżnej Marii Józefy Saskiej, córki króla Augusta III (12 tys. zł)? Dyrektorowi banku można kupić luksusowo wydany w 1928 r. tom „Bank Polski 1828 – 1918”. Są tam ilustracje, tabele, książka ma piękny skórzany grzbiecik (400 zł). W ofercie jest sporo wspaniałych introligatorskich opraw.