– Chociaż sytuacja polskich instytucji finansowych jest stabilna, to rząd i partie polityczne powinny zaplanować działania zapobiegawcze – uważa Aleksandra Natalli-Świat z PiS.
Wiceszefowa Sejmowej Komisji Finansów Publicznych dobrze ocenia spokojne wypowiedzi Ministerstwa Finansów na temat kryzysu finansowego w USA i stanu naszej gospodarki. – Panika może nam tylko zaszkodzić, nie ma zresztą do niej bezpośrednich powodów. Niestety wciąż nie znamy odpowiedzi na pytanie, jakie będą konsekwencje kryzysu dla naszej gospodarki.
I dlatego jej klub zaczyna przygotowywać plan działań zapobiegawczych, na wypadek gdyby kryzys miał dotknąć także banków w Polsce. Natalli-Świat ma nadzieję, że politykom uda się rozmawiać w kategoriach gospodarczych. – Na świecie mamy kryzys finansowy, a w Polsce – patrząc przez pryzmat dyskusji politycznej – kryzys alimentacyjny – komentuje Tadeusz Iwiński z SLD.
Posłankę z tego samego klubu Anitę Błochowiak niepokoi opieszałość rządu w uzdrawianiu finansów publicznych. Jej zdaniem zawirowania finansowe wpłyną na sposób procedowania nad budżetem na 2009 rok. – Powinniśmy radykalniej redukować deficyt, obniżać zadłużenie kraju i likwidować święte krowy, które wydają kolosalne kwoty, nie przynosząc wymiernych korzyści – stwierdziła posłanka.
Posłowie koalicji uspokajają.