– Cele środowiskowe UE pozostaną bez zmian, ale można dyskutować o mechanizmach zaproponowanych w pakiecie klimatycznym – powiedział wczoraj w Warszawie komisarz UE ds. środowiska Stavros Dimas.
To może być dobra wiadomość dla polskich elektrowni. Zgodnie z propozycją pakietu od 2013 r. musiałyby one kupować prawa do emisji dwutlenku węgla. Polska skrytykowała ten mechanizm, bo według obliczeń rządu spowoduje wzrost cen prądu o 70 – 90 proc.
— Niektóre polskie skargi na europejski pakiet klimatyczno-energetyczny powinny być wysłuchane i Europa musi na nie odpowiedzieć – przyznaje francuska minister ds. ekologii Nathalie Kosciusko-Morizet, która gościła wczoraj w Warszawie. Ale zastrzeżenia zgłasza nie tylko Polska, ma je coraz więcej państw, m.in. Włochy i Niemcy. Wszystkie kraje liczą, że uda się im wywalczyć przywileje i ulgi dla swoich firm.
Zaproponowany przez Komisję Europejską pakietu energetyczno-klimatyczny przewiduje, że do 2020 r. UE ograniczy emisję dwutlenku węgla o 20 proc., zwiększy do 20 proc. wykorzystanie energii z odnawialnych źródeł i poprawi efektywność energetyczną.
[wyimek]6 mld euro może uzyskać polski rząd ze sprzedaży praw do emisji CO2 na aukcjach po 2013 roku[/wyimek]