Presja na osłabienie polskiej waluty trwa już od kilku tygodni - twierdzą analitycy. Inwestorzy przed końcem roku realizują zyski, czyli sprzedają złotego. Kolejne niższe poziomy kursu dają sygnał do wyprzedaży polskiej waluty, aby zminimalizować stratę z tytułu [link=http://www.rp.pl/temat/215270.html]słabnącego kursu.[/link]
- Dopóki będzie niedopasowanie na rynku, dopóty złoty nie będzie się umacniać. Można zaryzykować twierdzenie, że osłabienie złotego jest próbą wymuszenia zamykania pozycji z powodu strat na inwestorach mających krótkie pozycje w walucie - mówi Andrzej Bowtruczuk, dealer BRE Banku.
Dodatkowo kurs złotego osłabia mała płynność na rynku. W takiej sytuacji nawet średnie transakcje powodują znaczne osłabienie kursu.
- Osłabienie złotego ma miejsce przy bardzo niskich obrotach. Głównym problemem jest brak podaży waluty, eksporterzy nie sprzedają, a wiadomo, że rynek lokalny jest "krótki w walucie" - dodał dealer walutowy z BRE.
Ekonomiści prognozują, że spadek kursu złotego do wspólnej europejskiej waluty będzie się pogłębiać.