[link=http://rp.pl/temat/157229.html]Polskie euro[/link]
[ramka][srodtytul]Jak rozstrzygnęliśmy konkurs [/srodtytul]
Już w 2012 roku euro może zastąpić w naszych portfelach złotego. Zgodnie z unijną praktyką będziemy mogli zdecydować, co pojawi się na rewersie naszych monet. „Rzeczpospolita” postanowiła zapytać czytelników, co powinno się tam znaleźć. Przez blisko pół roku przyjmowaliśmy zgłoszenia z kraju, ale również od Polaków mieszkających poza granicami kraju, nawet z Brazylii i Australii. Konkursowe zgłoszenia umieszczaliśmy na internetowych stronach „Rz”, gdzie każdy mógł głosować na wybrany projekt. Ogółem na konkurs nadesłano ponad 360 prac, na które oddano kilkanaście tysięcy głosów. Spośród wszystkich prac wybraliśmy 35, które zdobyły najwięcej głosów. To je oceniała kapituła. Wybrała ona sześć najlepszych projektów, których autorzy otrzymają ufundowane przez Mennicę Polską komplety monet kolekcjonerskich.[/ramka]
[ramka][srodtytul]Laureaci[/srodtytul]
1. Krzysztof Hofman - Orzeł w koronie
2. Zbigniew Kowalewski - Godło Polski
3. Jarosław Kłos - Godło i nic więcej
4. Kamil Janus - Orzeł z koroną
5. Rafał Wilczkowski - Orzeł z napisem Polska i datą emisji monety
6. Grzegorz Marzec - Jan Paweł II, zarys granic Polski[/ramka]
[ramka][srodtytul]Kapituła konkursu euro „Rzeczpospolitej”[/srodtytul]
[b]arcybiskup Kazimierz Nycz, metropolita warszawski[/b]
Wybierając rewers polskiego euro, powinniśmy się kierować prostotą znaku i przekazu, jednoznacznym wskazaniem na przynależność waluty do kraju, w którym ta moneta jest wybita. Wszystkie te warunki spełnia wizerunek polskiego orła. Ważne jest jednak także, aby polskie euro promowało wybitne postaci z historii. Postacią, która w sposób niebudzący żadnych wątpliwości wskaże Europejczykom kraj pochodzenia waluty, jest Jan Paweł II. Kojarzony jest jako człowiek świata, Kościoła i Europy, a równocześnie jako papież z Polski.
[b]Paweł Lisicki, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”[/b]
Pierwszym i najważniejszym warunkiem, jaki powinno spełniać polskie euro, jest ciągłość. Polacy muszą mieć wrażenie, że polskie euro jest naprawdę ich, że to nie obca, narzucona waluta, ale ich własny pieniądz. Symbol na rewersie monety musi tę polskość podkreślać. Monety euro będą używane nie tylko w Polsce, dlatego rewers powinien mówić coś o naszym dziedzictwie, wartościach. I rzecz trzecia: musi to być taki znak graficzny, który będzie na pierwszy rzut oka rozpoznawalny.
[b]profesor Jerzy Buzek, eurodeputowany Parlamentu Europejskiego[/b]
Wizerunek godła Polski będzie wszystkim Polakom przypominał złotego. Umieszczając je na rewersie polskiego euro, nie rozstaniemy się z naszą narodową walutą do końca. Po zamianie walut monetami z orłem płacić będziemy we wszystkich krajach unii walutowej. Euro z orłem krążyć będzie po całej Europie. To będzie dla mnie wielka satysfakcja, że mimo przekształcenia złotego w euro orzeł pozostał. Osobiście zastanawiałbym się jednak, czy na dwóch najwyższych monetach – jedno- i dwueurowych – nie umieścić wizerunków „Solidarności” i Jana Pawła II.
[b]Mirosław Gronicki, były minister finansów[/b]
Powinniśmy kontynuować tradycję polskich monet sięgającą już prawie tysiąca lat. Wizerunek Orła Białego pojawił się przecież już na pierwszych monetach bitych przed wiekami.
To rozpoznawalny znak także wśród obcokrajowców, którzy coraz częściej do nas przyjeżdżają i płacą złotymi.
Już wkrótce będą płacić euro z takim samym znakiem. Dzięki rewersowi z orłem będą pamiętali, skąd ta moneta pochodzi.
[srodtytul]Jacek Socha, ekonomista PricewaterhouseCoopers[/srodtytul]
Wybierając rewers, nie powinniśmy leczyć swoich kompleksów czy też poprawiać historii, bo to byłoby niezrozumiałe dla Europejczyków. Należy wyraźnie rozdzielić 1 i 2 euro od pozostałych monet. Może dobrze byłoby, gdyby na nominale 2 euro wystąpił orzeł, a na rewersie 1 euro pojawiła się kombinacja wizerunku papieża i logo „Solidarności”, a na bilonie znów orzeł. To byłaby próba zaznaczenia ważnej idei w naszej historii i wybitnego Polaka, ale jeśli taki kompromis nie byłby możliwy, to wtedy wszędzie umieściłbym orła.
[srodtytul]Czesław Bielecki, architekt[/srodtytul]
Gwarancję prostej identyfikacji z Polską daje na pewno orzeł. Co więcej, jest to też gwarancja tego, że nie zostaliśmy przez euro wynarodowieni i pozbawieni identyfikacji. Poza tym również znak „Solidarności” należałoby wziąć pod uwagę, bo jednak to jest coś świeżego i coś, co było naszym największym zwycięstwem w historii. Tak więc po pierwsze orzeł na monecie 2 euro. Po drugie „Solidarność” – na 1 euro. Na tych mniejszych dałbym postaci, bo one z definicji, czy będzie to król, czy papież czy słynny Polak, i tak będą miały inną rangę identyfikacji z Polską.
[srodtytul]Paweł Śpiewak, socjolog[/srodtytul]
Moneta z orłem nie będzie wywoływała sporów i dyskusji. Przy wyborze portretu zawsze pojawi się konflikt, kto powinien się na takiej monecie znaleźć. Warto byłoby tego uniknąć. Dlatego moja propozycja sprowadza się do jednego – do zastosowania tego rewersu, który stosujemy dzisiaj, czyli orła bez żadnych dodatkowych napisów. Jeżeli byłaby jakaś perspektywa wzbogacenia różnych znaków, tzn. żeby różne monety miały różne znaki, to można pokusić się o sięgnięcie do historycznych przedstawień naszego godła, ale nic ponadto.
[srodtytul]Tadeusz Steckiewicz, prezes Mennicy Polskiej[/srodtytul]
Dla mnie najważniejsze jest, by uniknąć sporów typu: czy lepszy jest Lech Wałęsa czy Maria Skłodowska-Curie, która przez większość życia mieszkała przecież we Francji. Mogłyby przecież pojawić się głosy, że Kopernik to Niemiec, a Chopin na wpół Francuz. Także wizerunki miast mogłyby oburzyć lokalnych patriotów – dlaczego Białystok, a nie Gdańsk, dlaczego pałac Branickich a nie gdański Żuraw. Zawsze mógłby się znaleźć ktoś, kto powiedziałby, że Żuraw to przecież Hanza, a to już kojarzy się z Polską. Musimy więc zrobić wszystko, żeby nie otwierać puszki Pandory.[/ramka]