Zakażone polskie firmy

Biznes w opałach. Nawet kilka tysięcy prywatnych firm traci na umowach walutowych z bankami. Podobnie jak 20 spółek z udziałem Skarbu Państwa

Publikacja: 11.02.2009 02:05

Kolejne firmy informują o opcjach. Konstrukcja zawartych przez wiele polskich spółek umów opcyjnych

Kolejne firmy informują o opcjach. Konstrukcja zawartych przez wiele polskich spółek umów opcyjnych powoduje, że wraz ze spadkiem wartości polskiej waluty ich zobowiązania wobec banków rosną. Ratunkiem może być jedynie umocnienie kursu.

Foto: Rzeczpospolita

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/temat/257177_Opcje_walutowe_.html]Więcej o opcjach w wydaniu online[/link][/b][/ramka]

Utrzymujący się na znacznie niższym poziomie niż na jesieni zeszłego roku złoty powoduje, że rosną problemy polskich firm wynikające z umów walutowych. O stratach informują już nie tylko giełdowe spółki, ale również te należące do państwa. Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu, powiedział „Rz”, iż z danych ministerstwa wynika, że 48 spółek z udziałem skarbu państwa przyznało już, że korzystało z opcji walutowych. – Około połowy ma w związku z tym straty, ale zwróciliśmy się do rad nadzorczych wszystkich 48 firm, by przeprowadzono w tych spółkach audyt – mówi Wewiór. – Wyniki chcemy poznać najpóźniej w dniu walnego zgromadzenia zatwierdzającego budżet w danej spółce.

Według resortu skarbu straty na opcjach w poszczególnych firmach wynoszą od kilku tysięcy do kilkunastu milionów złotych. Chociaż publicznie wiadomo już o przekraczającej grubo 100 mln zł stracie Ciechu. Największa w Europie spółka górnicza Kompania Węglowa z opcji nie korzysta. Za to Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa – tak. Szef tej ostatniej Jarosław Zagórowski szacuje, że w 2008 r. na opcjach JSW straciła 5 mln zł (prognozowany zysk netto tego największego w Europie producenta węgla koksującego to 650 mln zł), jednak w tym roku może to być nawet 100 mln zł.

– Przy gwałtownych zmianach na rynku walutowym, jakie obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach, każda strategia opcyjna zabezpieczająca przed umocnieniem złotego musiała przynieść straty zaangażowanym spółkom – mówi „Rz” Michał Sołowow, znany inwestor giełdowy. – Prawdopodobnie straty poniosą również importerzy, którzy znowu nie zabezpieczyli się przed osłabieniem złotego.

Straty państwowych firm uprawdopodabniają przyjęcie ustawy, która ma rozwiązać problem umów walutowych. Tworzona w resorcie gospodarki ustawa zakłada trzy wyjścia z sytuacji. Pierwsze, najłagodniejsze, to przenegocjowanie warunków umów, kolejne pozwala na odstąpienie stronom od umowy, a trzecie to unieważnienie umów opcyjnych z mocy prawa. Prawnicy jednak nie wróżą tej ustawie sukcesu.

Zaproponowane rozwiązania miałyby zostać oparte na unijnej dyrektywie o rynkach finan-sowych MiFID. Jej celem jest zapewnienie inwestorom wyższego poziomu ochrony. Jednak mimo że termin jej implementacji minął w 2007 roku, wciąż nie jest ona wprowadzona do polskiego prawa. Jej wejście zgodnie z czasem, według ekspertów, zmniejszyłoby obecną skalę problemu.

– Zgodnie z tymi zapisami banki nie wszystkim zaoferowałyby tego typu produkty, bo musiałyby ocenić akceptowane przez przedsiębiorcę ryzyko, możliwość oceny tego ryzyka przez danego przedsiębiorcę i żądałyby większej liczby informacji o kliencie – mówi Zbigniew Mrowiec z kancelarii Allen & Overy. Banki działające w Polsce, z wyjątkiem Deutsche Banku, które często są oskarżane w sprawie opcji przez przedsiębiorców, nie chcą oficjalnie komentować sprawy opcji.

– Problemem dla banków jest na pewno utrata zaufania przez takie podmioty, jak: BRE, ING, Citi Handlowy czy Raiffeisen, w szczególności zaś przez Bank Millennium – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.

[ramka][srodtytul]Opinia: prof. Marek Wierzbowski, wiceprezes rady Giełdy Papierów Wartościowych[/srodtytul]

Niestety, propozycja uchwalenia ustawy unieważniającej niekorzystne dla klientów opcje walutowe nie uwzględnia faktu, że byłoby to wywłaszczenie banków z posiadanych praw majątkowych, a to może być zrobione tylko w celach publicznych i to za należytym odszkodowaniem. Przed takim wywłaszczeniem chroni nie tylko Konstytucja RP, ale i umowy o ochronie inwestycji pozawierane przez Polskę z innymi państwami. Dokonując więc takiej operacji, nasze państwo musiałoby co najmniej liczyć się z koniecznością wypłaty znacznych odszkodowań.

Tymczasem nikt nie zbadał, jak doszło do tak masowego udzielenia opcji przez polskich przedsiębiorców na rzecz banków. Rzecz znamienna – po stronie zobowiązanej występują wyłącznie polscy przedsiębiorcy, po stronie uprawnionej wyłącznie banki o kapitale zagranicznym. W praktyce tych banków wszystkie znaczące decyzje wymagają zgody centrali dominującego akcjonariusza uzyskiwanej w różny sposób. Pracownik banku nawet nie wystąpi z propozycją transakcji nazbyt ryzykownej dla banku, a nawet gdyby wystąpił z takim pomysłem, nie uzyska on dalszych niezbędnych akceptacji wewnętrznych. Prognozy kursów walutowych podawane przez banki w okresie masowego zawierania opcji oczywiście nie wskazywały na możliwość znaczącej deprecjacji złotego, choć nie mówiły o jego dalszym umacnianiu. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinia: Krzysztof Pietraszkiewicz, Związek Banków Polskich [/srodtytul]

Rozumiem, że wicepremier Waldemar Pawlak chce rozwiązać problem opcji walutowych, ale w państwie prawa, gdzie obowiązuje swoboda zawierania umów, jest określony tryb dochodzenia swoich roszczeń. Byłoby niedobrze, gdyby w sposób ustawowy, administracyjny jakiś rodzaj umów miał być anulowany. Podważyłoby to podstawowe zasady obrotu gospodarczego i mogłoby mieć negatywne konsekwencje dla Polski także na arenie międzynarodowej.

Pamiętajmy, że sprawa dotyczy umów zawieranych między profesjonalistami mającymi dostęp do ekspertyz i doradców.

Jeśli zdarzało się tak, że firmy zamiast zabezpieczać się przed ryzykiem kursowym, zaczęły spekulować na tych instrumentach i wprowadzały w błąd swoich właścicieli i rady nadzorcze, to nie mogą się teraz tłumaczyć, że jak z tego tytułu miały zyski, to było w porządku, a jak zaczęły ponosić straty, to należy obciążyć winą drugą stronę umowy.

Gdy słyszę, że osoby, które od lat zarządzają kilkoma firmami, nagle stwierdzają, że nie rozumieją działania produktu, który wcześniej kupiły, brzmi to mało wiarygodnie.

—krześ [/ramka]

[ramka][b][link=http://www.rp.pl/temat/257177_Opcje_walutowe_.html]Więcej o opcjach w wydaniu online[/link][/b][/ramka]

Utrzymujący się na znacznie niższym poziomie niż na jesieni zeszłego roku złoty powoduje, że rosną problemy polskich firm wynikające z umów walutowych. O stratach informują już nie tylko giełdowe spółki, ale również te należące do państwa. Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu, powiedział „Rz”, iż z danych ministerstwa wynika, że 48 spółek z udziałem skarbu państwa przyznało już, że korzystało z opcji walutowych. – Około połowy ma w związku z tym straty, ale zwróciliśmy się do rad nadzorczych wszystkich 48 firm, by przeprowadzono w tych spółkach audyt – mówi Wewiór. – Wyniki chcemy poznać najpóźniej w dniu walnego zgromadzenia zatwierdzającego budżet w danej spółce.

Pozostało 85% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy