Za przyjęciem wartego 838 mld dol. pakietu ratunkowego głosowało 61 senatorów, przeciw było 37. Plan przyjęty przez Senat różni się jednak znacznie od pakietu przegłosowanego wcześniej przez Izbę Reprezentantów, co oznacza, że polityków czekają jeszcze trudne negocjacje. Czasu nie ma dużo. Prezydent Obama zapowiedział, że ustawa ma się znaleźć na jego biurku do końca tygodnia.
Na godzinę przed głosowaniem w Senacie nad głównym pakietem stymulacyjnym dla gospodarki sekretarz skarbu Timothy Geithner przedstawił plan ratowania sektora bankowego. Jego wartość to ok. 450 mld dol., z czego 350 mld z planu Paulsona i 100 mld nowych środków. Łącznie z pieniędzmi wydanymi wcześniej przez administrację prezydenta Busha daje to ok. 1,6 bln dol. wydanych na ratowanie amerykańskiej gospodarki.
Plan Geithnera został źle przyjęty przez rynki finansowe. Indeksy w USA i w Europie straciły ponad 3 proc. – Nasz system finansowy został uszkodzony i aby uniknąć zapaści dewastującej gospodarkę, niezbędne jest wsparcie rządu – tłumaczył Geithner. Główny cel jego planu to ustabilizowanie sytuacji i odbudowa zaufania do amerykańskiego rynku. – Banki muszą być silniejsze, a ich raporty przejrzyste. Zanim zostaną dokapitalizowane nowymi środkami, sprawdzimy ich zdolność kredytowania gospodarki – powiedział.
[ramka][b]Główne punkty programu Geithnera to: [/b]
Ożywienie rynku kredytów dla konsumentów i firm. Fed i Departament Skarbu przygotowują nowy fundusz, który ma skutkować nowymi kredytami o wartości biliona dolarów. Jednocześnie ma dojść do ożywienia rynku wtórnego, co spowoduje spadek kosztów pożyczonych pieniędzy.