Euro Bank – specjalista od prostych produktów

Oferuje kredyty gotówkowe, konsolidacyjne, depozyty, prowadzi rachunki. Pośredniczy także w udzielaniu kredytów hipotecznych innych banków oraz w sprzedaży funduszy inwestycyjnych i ubezpieczeń. Jednak strategiczne produkty to kredyt konsumpcyjny, hipoteczny i karta kredytowa. Euro Bank jak pierwszy zmienił postrzeganie złotych kart kredytowych, które zwykle były oferowane zamożnym klientom. W Euro Banku złotą kartę może dostać klient, którego miesięczny dochód nie przekracza 1000 zł.

Hitem okazały się kredyty dla emerytów i rencistów. Wcześniej dla banków ta grupa klientów nie była atrakcyjna ze względu na niskie dochody. Euro Bank przygotował dla nich specjalną ofertę, która była strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu zyskał klientów, którzy bardzo rzadko nie regulują swoich zobowiązań na czas.

Ma ponad 1,1 mln klientów, 490 oddziałów (w tym sporo w galeriach handlowych). Pracuje w nim 3170 osób. W zeszłym roku zysk banku wyniósł 185 mln zł, o 36 proc. więcej niż w 2007 roku. Zwrot z kapitału za ubiegły rok Euro Banku przekroczył 35 proc,. a z aktywów 3,3 proc., co sprawia, że jest on jednym z najbardziej rentownych banków w Polsce.

Takie wyniki pewnie by usatysfakcjonowały Mariusza Łukasiewicza, który wymyślił i stworzył Euro Bank. Dla niego była to już kolejna spółka, którą powołał do życia, po Lukasie i Lukas Banku (obecnie Lukas należy do francuskiego Credit Agricole). W 2002 roku biznesmen z Wrocławia przejął dwa banki, które miały poważne kłopoty finansowe. Mowa o Banku Wschodnim i Banku Społem. Bank Wschodni był jednym z najmniejszych polskich banków. Miał tylko trzy placówki, a jego aktywa na koniec 2001 roku wynosiły zaledwie 300 mln zł. Społem — jeśli wciąć pod uwagę aktywa — był jeszcze mniejszy. Suma bilansowa wynosiła 236,7 mln zł. Obsługiwał przede wszystkim spółdzielnie spożywców Społem, nie prowadził rachunków osobistych dla osób fizycznych.

Mariusz Łukasiewicz przejął je, gdy były na minusie. Społem poniósł stratę za 2002 rok w wysokości 7,6 mln zł, a Wschodni ok. 50 mln zł. Wspólnie miały dziewięć oddziałów.

Twórca Lukasa połączył je, dofinansował, zmienił nazwę, przeniósł siedzibę do Wrocławia. Specjaliści twierdzą, że właściwie stworzył Euro Bank od podstaw. Mówili o nim wizjoner.

Start nowego biznesu ogłoszono oficjalnie 25 września 2003 roku. Konto, lokata i pożyczka — trzy produkty proponowane przez Euro Bank. Magnesem, który miał przyciągnąć klientów, była europożyczka. Można było ją dostać w ciągu 20 minut. Ideą Łukasiewicza była sprzedaż prostych produktów. Klienci kupili ten pomysł. Bankowi pomogła bardzo agresywna kampania reklamowa. Do końca 2003 roku Euro Bank miał już 100 placówek. W planach były następne.

26 kwietnia 2004 roku niespodziewanie zmarł Mariusz Łukasiewicz. Jego spadkobiercą został nastoletni syn. Do niego należy spółka Look Finansowanie Inwestycji. W grudniu 2004 roku Sławomir Łukasiewicz, brat Mariusza i prezes Euro Banku, poinformował o chęci sprzedaży części lub wszystkich akcji spółki. Głównym powodem takiej decyzji były potrzeby kapitałowe.

Euro Bank był niebywałą okazją, w Polsce nie było banków do kupienia. Ci, co chcieli być na naszym rynku, musieli zaczynać od zera. O wrocławską instytucję starało się około 20 konkurentów, w tym grecki Euro Bank EFG. Odpowiadała im nie tylko nazwa spółki, ale także profil działalności.

Greków i innych chętnych pokonała francuska grupa Societe Generale, która kupiła od spółki Look Finansowanie Inwestycji 98,35 proc. akcji Euro Banku. Nie podano kwoty transakcji, ale według naszych informacji Societe Generale zapłaciło za pakiet akcji nie więcej niż 190 mln euro (wówczas była to równowartość 796 mln zł).

Francuzi od razu powiedzieli, że nie zamierzają robić rewolucji w banku, że nie zmienią ani jego nazwy, ani strategii. I danego słowa dotrzymali.