Kolejne spółki handlujące energią ogłaszają nowe stawki dla odbiorców przemysłowych. Klienci największej w kraju firmy z tej branży, Polskiej Grupy Energetycznej, mogą zaoszczędzić nawet kilkanaście procent. Dwukrotnie już w tym roku na obniżkę cen zdecydował się szwedzki koncern Vattenfall; na Górnym Śląsku najpierw ceny spadły o 5 proc., a od lipca o kolejne 7 proc.
Enea, która obsługuje ok. 300 tys. firm w północno-zachodniej Polsce, od czerwca obniżyła stawki średnio o 4 proc. Najbardziej skorzystał drobny biznes (czyli tzw. grupa C), dla którego energia staniała o 8 proc.
Tam gdzie nie ma obniżek cen, stosowane są inne zachęty. W Tauronie, który jest właścicielem dwóch dużych spółek obrotu: Energa Pro i Enion, przedsiębiorcy mogą renegocjować umowę. Klienci biznesowi gdańskiej Energi mogą skorzystać z wydłużonego – z 14 do 60 dni – terminu płatności za energię.
Eksperci uważają, że obniżki wprowadzą wszystkie firmy handlujące energią. Zdaniem przedsiębiorców jest to efekt recesji.
– Gdyby nie kryzys, firmy energetyczne nie zmniejszyłyby cen. Teraz, gdy popyt spada, okazuje się, że niektóre zakontraktowały za dużo energii na 2009 r. Starają się więc pozbyć nadwyżek i dlatego cena na rynku hurtowym spada – mówi Henryk Kaliś, prezes Forum Odbiorców Energii. – Obawiamy się, że za kilka miesięcy ceny znów będą bardzo wysokie, tak jak pod koniec 2008 r.