Euro było wczoraj wieczorem najtańsze od kwietnia i kosztowało 4,28 zł, dolar wyceniany był na 3,03 zł – najniżej od połowy stycznia. W porównaniu z wtorkiem złoty zyskał do euro 5 gr, a do amerykańskiej waluty 6 gr.
Od kilku dni nastroje na rynkach sprzyjają złotemu. – Pomagają w tym zwyżki na giełdach na świecie – mówi Marek Cherubin, diler walutowy BPH. Wczoraj zwyżkami zakończyły się sesje na większości giełd europejskich. Mocno zyskały też indeksy na Wall Street.
– Na rynku walutowym nie widać nikogo, kto grałby pod osłabienie złotego, bo i nie ma ku temu powodów – mówi Jan Koprowski, diler dużego zagranicznego banku.
[wyimek]2,82 złotego kosztował wczoraj frank szwajcarski, 50 gr mniej niż w połowie lutego i najmniej od kwietnia[/wyimek]
Pozytywny wpływ na siłę polskiej waluty miały m.in. dane o nadwyżce na rachunku bieżącym w maju opublikowane we wtorek przez NBP. Ale niektórych dilerów tak wyraźne wzmocnienie złotego zaskakuje. – Warto pamiętać o napiętej sytuacji budżetowej – przypomina Sylwester Brzęczkowski z ABN Amro.