Ptaszęta śpiewają w toalecie

WC o designerskim wystroju i zaskakujących technologiach stają się atrakcją turystyczną miast na świecie. U nas już ładniej pachnie, jest papier i mobilizujemy się na Euro

Aktualizacja: 07.08.2009 01:24 Publikacja: 06.08.2009 19:18

Publiczna toaleta z monitorami telewizyjnymi w ścianie nad każdym pisuarem

Publiczna toaleta z monitorami telewizyjnymi w ścianie nad każdym pisuarem

Foto: Reuters/Forum

Ważność instytucji, do której piechotą udają się królowie, prezydenci i nawet Angelina Jolie, zatwierdziła historia. Premier Felicjan Sławoj Składkowski został zapamiętany przecież nie jako polityk, lecz jako twórca narodowej toalety z serduszkiem. Aby lud nie załatwiał się za stodołą, pan generał zarządził ogólnopolską akcję budowania drewnianych klozetek. Sławojka z pociętą na kawałki i zawieszoną na gwoździu "Trybuną Ludu" przetrwała II i III RP. Ostała się jeszcze tu i ówdzie i może uchodzić za atrakcję turystyczną.

W Peerelu poza mięsem, dżinsami i sznurkiem do snopowiązałek papier toaletowy był najbardziej deficytowym artykułem, a stan toalet lub ich brak stanowił obowiązkowy temat prasowej krytyki oraz dowcipów.

Wydaje się, że po 1989 roku problem został rozwiązany. Na stacji benzynowej w zasadzie można zrobić siusiu bez zatykania nosa. W restauracjach bywa lepiej lub gorzej, na ogół jednak lepiej. Znikły babcie klozetowe, jest czysto.

Mimo to rodakom pozostał nawyk wyskakiwania z samochodu do lasu, co nie przyszłoby do głowy ani Amerykaninowi, ani Niemcowi. Widok załatwiających się na poboczu dróg dżentelmenów, na szczęście odwróconych tyłem, nikogo nie dziwi. Pań nie widać, weszły głębiej w krzaki.

[srodtytul]Akcja 2012[/srodtytul]

Jednak mamy poczucie, że parę rzeczy jeszcze zostało w tej sprawie do zrobienia. Do działania zmobilizowało nas Euro 2012. Przyjadą kibice z całego świata i co sobie pomyślą? Można nie pójść do restauracji i nie tankować benzyny, ale jak nie pójść do toalety?

W ramach mobilizacji we wrześniu 2008 roku OBOP (na zlecenie firmy CWSboco, specjalisty od urządzeń higienicznych) przeprowadził szczegółowe badanie na okoliczność stanu tych urządzeń i stosunku do nich obywateli.

Audyty przeprowadzono w czterech miastach, gdzie będzie się odbywać Euro: w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i we Wrocławiu. Zlustrowano przybytki w restauracjach, hotelach, na dworcach, stacjach benzynowych, przejściach podziemnych. 88 proc. badanych stwierdziło, że stan ich nie jest jeszcze zadowalający, 3 proc. uznało je za brudne. 86 proc. deklaruje, że odwiedzi jakieś miejsce publiczne, jeśli będzie w nim dobrze utrzymana toaleta. Najlepiej wypadły szalety na lotniskach, w hotelach i w centrach handlowych, najgorzej na dworcach, lotniskach i w przejściach podziemnych.

Bez badań wiadomo, że klozety na dworcach są fatalne. A najgorzej wypada warszawska Central Station, przez którą rocznie przewija się 20 milionów pasażerów. Szczerze mówiąc, cały Dworzec Centralny kwalifikuje się do wymiany, ale na razie niech będą chociaż nowe toalety. Właśnie rozstrzygnięto konkurs na takowe zorganizowany przez Zakłady Sanitec Koło wespół z PKP. Oceniali architekci: m.in. Stefan Kuryłowicz i Andrzej Chołdzyński. Wygrał projekt Katarzyny Kazimierczyk i Jana Sekuły z Łodzi. Wizualizacja w kolorach szaroczarnobiałozielonym bardzo mi się podoba, ciekawa jestem tylko, jak to będzie w realu i czy fotel Philippe'a Starcka obecny na wizualizacjach będzie też naprawdę. A jeśli tak, to czy długo w tej toalecie zagrzeje miejsca.

Oczekując na umycie rąk w zielonej umywalce na Centralnym, możemy już skorzystać z łazienki, która wygrała w konkursie Toaleta 2012. Znajduje się przy ulicy Kruczej 51 w Warszawie i wyróżniono ją za "niesamowicie wysoki standard higieny oraz wyposażenia, niespotykany w tej kategorii". "Panuje w niej przyjemny zapach, a zamiast brudnych ścian są czyste, jasnozielone kafelki. Kabiny i pisuary są utrzymane w idealnej czystości, zamontowany przestronny blat z umywalkami, lampką z witrażowym kloszem i dużym dobrze oświetlonym lustrem kuszą stylem. Całość ozdobiona jest świeżymi kwiatami w wazonach". Tyle uzasadnienie wyboru.

Drugie miejsce zajęła łódzka restauracja Hana Sushi w Grand Hotelu w Łodzi. "Właściciele podeszli do jej wyposażenia oraz aranżacji z pietyzmem porównywalnym z wykwintnością wschodnioazjatyckiej kuchni. Dołożyli starań, aby w toalecie panowała nienaganna czystość i nowoczesny design. Do wykończenia wnętrza zostały użyte naturalne kamienie. Tuż za muszlą znajdują się pionowe panele świetlne, a dzięki dobremu nagłośnieniu dobiegają nas dyskretne dźwięki natury, śpiew ptaków i szum strumyka. Całość sprawia, że korzystanie z tej toalety staje się czymś naprawdę przyjemnym".

Rzeczywiście musimy mieć jakiś problem z tymi urządzeniami, skoro coś całkiem normalnego zdobywa Grand Prix.

[srodtytul]Ubikacje do rozmowy[/srodtytul]

Kiedy my chwalimy się, że toaleta w ogóle jest i że w niej już nie śmierdzi, w Europie staje się ona atrakcją, tematem do rozmowy. Wprawdzie we Włoszech i we Francji zdarza się jeszcze dziura w ziemi, to jednak klozetów o designerskim wystroju w restauracjach i hotelach jest coraz więcej.

O zaawansowanych technologiach oraz niespodziankach, które nas tam spotkały, opowiada się po powrocie z wakacji.

Polak bywa nieobyty z nowinkami technicznymi branży sanitarnej. Znajoma studentka chcąc zaoszczędzić na monecie, którą wrzuca się do drzwi, żeby je otworzyć, postanowiła wskoczyć do toalety, z której właśnie ktoś wychodził. I wtedy trysnął na nią z sufitu prysznic wody ze środkiem dezynfekcyjnym, który uruchamiał się automatycznie, gdy użytkownik opuszczał łazienkę.

Sama jako osobnik antytechniczny miałam z tym przejścia. Parę lat temu ubikacje, w których światło włączało się po zamknięciu drzwi, były u nas nieznane. Przeżyłam męki, usiłując rozwikłać zagadkę, jak się to zapala. W Hongkongu woda chlusnęła mi z muszli prosto w siedzenie. To był washlet – japońska toaleta połączona z bidetem. Regulacja temperatury muszli i wody, wybór akompaniującej melodyjki... Podobno Amerykanie tak bardzo fascynowali się urządzeniem, że po powrocie instalowali je w domach. W Nowym Jorku w modnej restauracji w Soho zdębiałam na widok szeregu toalet z przezroczystymi drzwiami. Stałam niepewnie, czekając, aż ktoś przyjdzie pokazać, co się z tym robi. Zbawienie nadeszło: pewnym krokiem wkroczyła dziewczyna, zatrzasnęła drzwi i wtedy szyba zmatowiała. W nowojorskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej, gdzie designerski jest wystrój każdego szczegółu, zaskakuje niedoróbka techniczna. Woda leci z kranu tylko wtedy, kiedy trzyma się ręce pod fotokomórką. Ale ta jest gdzie indziej niż kran, więc w zasadzie myć ręce można tylko pojedynczo.

W Warszawie w kinie Kapitol męska toaleta – wiem to z przekazu – wyłożona jest w całości lustrami pociętymi na kawałki, co daje efekt kalejdoskopu. Siusiający znajdzie swoją sylwetkę pomnożoną na ścianach przez nieskończoną liczbę odbić.

Nie brak też designu na poziomie fizjologicznym. Pisuar w kształcie saksofonu, ust kobiecych, kran w kształcie penisa, oto przykłady. Boki zrywać. Widocznie uważa się, że w toalecie ten rodzaj estetyki jest jak najbardziej na miejscu.

Toaleta doczekała się jeśli nie swojej literatury, to na pewno anegdot. W stylu cokolwiek koszarowym, niech wybaczą ci, co słyszeli. Toaleta syberyjska: Potrzebne są dwa kije – jeden, żeby nie porwała burza śnieżna, drugi do odganiania wilków. Toaleta w przedwojennym pałacu arystokratycznym wyłożona skórą glace. Obok, zza przepierzenia wchodził lokaj i podkładał użytkownikowi nocnik. Toalety w moskiewskim Pałacu Zjazdów, służącym jednocześnie jako teatr i opera. Kryształy, lustra i 150 pisuarów. Wszystkie zajęte.

Jak można się dowiedzieć z Biuletynu Informacji Publicznej, aby ustalić wysokość opłaty za korzystanie z szaletu publicznego na terenie skweru Hoovera w Warszawie, potrzebne jest zarządzenie prezydenta miasta. 17 listopada 2008 r. wysokość powyższych opłat została ustalona w wysokości 1 złotego. Podpisano: Hanna Gronkiewicz-Walc.

A mówiło się, że w Polsce komunizm skończył się 20 lat temu. Czy aby na pewno?

[ramka]Światowa Organizacja Toaletowa

WTO (ang. World Toilet Organization) powstała w 2001 r. w Singapurze podczas światowej konferencji poświęconej upowszechnianiu toalet. Dzień zwołania konferencji – 16 listopada – obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Toalet. Obecnie do WTO należy 171 organizacji z 56 krajów. Według jej danych ok. 40 proc. ludzi na świecie nie ma żadnego dostępu do toalety. Co roku umiera ok. 2 milionów ludzi (w tym w większości dzieci) z powodu braku wydzielonych toalet lub ich fatalnego stanu. Misją WTO jest zmniejszenie do 2015 r. o połowę aktualnej liczby 2,5 mld ludzi, którzy pozostają bez sanitariatów.[/ramka]

Ważność instytucji, do której piechotą udają się królowie, prezydenci i nawet Angelina Jolie, zatwierdziła historia. Premier Felicjan Sławoj Składkowski został zapamiętany przecież nie jako polityk, lecz jako twórca narodowej toalety z serduszkiem. Aby lud nie załatwiał się za stodołą, pan generał zarządził ogólnopolską akcję budowania drewnianych klozetek. Sławojka z pociętą na kawałki i zawieszoną na gwoździu "Trybuną Ludu" przetrwała II i III RP. Ostała się jeszcze tu i ówdzie i może uchodzić za atrakcję turystyczną.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy